Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2017, 13:45   #134
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację

Pośród ruin spędzili kilka dobrych dni. Rozbili obóz, rozpalili ognisko, nad którym zawisł kociołek, którym zajmował się krasnolud Thyri. Każdego wieczora, kiedy wracali z poszukiwań, dzielili się między sobą informacjami o tym, co znaleźli lub czego w ogóle nie udało im się dopatrzyć.
Lorelei śpiewała swoim przyjaciołom, kiedy przed snem, najedzeni zupą Thyriego, dumali nad różnymi sprawami. Elfka najczęściej wtedy opuszczała myślami Fornost, pozostając tam jedynie swoim ciałem i melodyjnym głosem, a umysłem uciekała do tak dobrze jej znanych drzew, pośród których się wychowała - do Mrocznej Puszczy. Rozmyślała nad tym, co porabiały jej siostry. Czy wieści już dotarły do władcy tamtejszych lasów - Thranduila? Kiedy znowu ujrzy swój dom?

Pierwszy dzień minął raczej spokojnie. Drugiego i trzeciego dnia Lorelei, jak i pozostali, udała się na przeszukiwania ruin Fornostu. Nie miała zbyt wiele szczęścia, bowiem nie znalazła nic, co mogło wydać się istotnym w ich sprawie. Nie psuło to jednak jej nastroju, wciąż wieczorami raczyła przyjaciół pięknymi piosenkami w języku elfów.

Czwartego dnia Lorelei odkryła coś pośród ruin. Wytężyła swój elficki wzrok i dostrzegła, pośród gruzów, strzępek wystającego materiału. Zgrabnie więc przeskoczyła zawalone mury i kilkoma susami dostała się do znaleziska.
Była to mapa, całkiem stara, choć na szczęście zachowana w dobrym stanie. Na wyblakłej, zwierzęcej skórze widać było jeszcze zarysy układające się w coś na kształt planu miasta.
- To zapewne Fornost, jakim jawił się tysiąc lat temu, przed jego zniszczeniem - stwierdziła Lorelei, pokazując mapę Thyriemu i Hilly.
- Widzicie te linie? - spytała, wskazując na ledwie jeszcze widoczne linie idące w kierunku centrum miasta. Oznaczał je również napis "TUNELE".

Piątego dnia Lorelei odkryła dziwną, krótką strzałę. Po wcześniejszych znaleziskach Thyriego i Hilly stwierdziła, że może to być doskonałe miejsce na rozpoczęcie dalszych poszukiwań.
Wróciła więc do pozostałych i opowiedziała o odkryciu, po czym zaprowadziła ich w miejsce, gdzie wciąż leżała tajemnicza, krótka strzała.

 
Pan Elf jest offline