Aycilla spojrzała znacząco na Rogersa i gestem dłoni dała mu znać, by zajął pozycję przy drzwiach. Sama wysłała jeszcze sygnał SOS do najbliższej placówki SOC, po czym sięgnęła po pistolet do kabury i odbezpieczyła broń.
Zmarszczyła brwi, po czym dała znać oficerowi, że „na trzy” wpadną do środka. Co prawda nie zamierzała otwierać ognia jako pierwsza, ale nigdy nie wiadomo, na kogo trafi. Może o tylko miejscowe szumowiny, które podwiną ogony na widok pancerza oficera Przymierza, a może jacyś bardziej znaczący… gracze. Cytadela jak zwykle pełna była niespodzianek.
Kapitan Normandii rozpoczęła odliczanie na palcach lewej dłoni. 3…2…1...!
__________________ Konto zawieszone. |