WÄ…tek: Forteca [18+]
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2017, 15:30   #33
Vesca
 
Vesca's Avatar
 
Reputacja: 1 Vesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputację
Sara popatrzyła za ‘wyjeżdżającym' z pomieszczenia łóżkiem. Uśmiechnęła się lekko
- Dużo zdrowia panie Blanchard i do następnego! - rzuciła tak, by na pewno usłyszał, po czym westchnęła. Ta rozmowa zdecydowanie dała jej odpocząć, ale kiedy znów została sama to dała jej też sporo do myślenia. Sara opuściła więc szpital, by udać się do hotelu. Do swego puszystego kompana i do swoich rzeczy. Wreszcie miała też chwilę, by pomyśleć o zdarzeniu z Klarą. Wyciągnęła z torebki krzyżyk, który upuściła jej siostra i przyjrzała mu się uważnie. Czy to miało jakiekolwiek znaczenie? I czym było to widziadło, które zakazało jej wsiąść do tamtego pojazdu wraz z siostrą? Wiele pytań, a ona potrzebowała odpocząć. Czekała też oczywiście na jakieś wieści w sprawie siostry… A te nie nadchodziły. Krzyżyk trzymany przez Klarę także nie odznaczał się niczym charakterystycznym. Ot srebrny, prosty wyrób pozbawiony jakichkolwiek dekoracji. Jedynym elementem nadprogramowym było kółko na szczycie służące do zawieszenia go na łańcuszku. Miał tam ślady zadrapań. Ciężko było powiedzieć czy jej siostra nosiła go na szyi, ponieważ nie widziały się od dawna, ale Sara była całkowicie pewna, iż Lolli bez przerwy nosiła łańcuszek, który otrzymała na komunię. Miała go nawet wtedy, gdy niespodziewanie wpadła do mieszkania Sary.
Po drodze do hotelu czarnowłosa zahaczyła o sklep zoologiczny, w końcu musiała czymś swego kociaka nakarmić. Kobieta zastanawiała się cały czas jakim cudem Klara wplątała się w to wszystko i czemu to musiało mieć tak krytyczne konsekwencje. Niemal ją głowa rozbolała od tego spięcia i myślenia, więc w końcu poszła i coś przekąsić. Dopiero po tym powróciła do hotelu.

Popołudnie Sara spędziła na wiszeniu przy rozmowach. Nie miała już ochoty nigdzie wychodzić, włączyła więc sobie wiadomości na hotelowym ekranie i głaskała kota, tłumacząc swoją nieobecność i brak zakończenia niektórych części projektu na dziś. No cóż, ktoś najwyraźniej nie chciał tam na górze pozwolić jej tego skończyć. Pomyślała więc, że zajmie się swoją pracą dopiero na wieczór, zwłaszcza że wtedy najlepiej jej się myślało. Cały czas nie mogąc wyrzucić z głowy wydarzeń ostatnich dwóch dni...
 
__________________
If I had a tail
I'd own the night
If I had a tail
I'd swat the flies...
Vesca jest offline