Wątek: Forteca [18+]
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2017, 23:30   #35
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Nim Madeleine zdążyła ponownie wejść we własne wspomnienia, drzwi do mieszkania otworzyły się. Ivan nagle poderwał się z miejsca, lecz wewnątrz było już dwóch funkcjonariuszy policji z wycelowanymi karabinami.

Zdążyła jeszcze zarejestrować dziwny dźwięk wystrzału.




Kiedy weszła do pokoju hotelowego natychmiast usłyszała jak coś miękko tąpnęło o podłogę i z mruczeniem przybiegło do drzwi. Czarny ogon kota sterczał w sufit jak świeca.

Klara niewątpliwie zachowywała się dziwnie. Nie odzywała się przez tyle czasu, a wczoraj niespodziewanie wpadła do mieszkania, posiedziała nie więcej niż pięć minut. Zapytała wtedy czy Sara nie planuje wyjazdu z Alsrein, zostawiła do siebie numer i wyszła.
Natomiast dzisiaj rano zorganizowała napad terrorystyczny na niewyróżniającą się niczym kawiarnię. Jeśli Sara się nie myliła, to w wyniku tej akcji nie było ani jednej ofiary, natomiast jej siostra ostatecznie wyszła, przemówiła do zgromadzonych i... wyczyściła sobie pamięć. Jakimś sposobem. Ostatecznie wypuściła z dłoni krzyżyk.
Każde jej zachowanie od wczoraj wydawało się być całkiem irracjonalne.

Po co przybyła skoro nie miała zamiaru zostać? Po co zostawiała do siebie numer, skoro następnego dnia zamierzała przeprowadzić akcję terrorystyczną? Po co ją przeprowadzała, skoro nie ucierpiał żaden człowiek? Czemu przyłączyła się do Errorystów pomimo własnej wiary?

Sara otworzyła własny projekt i stwierdziła natychmiast, iż jest znacznie dalej od celu niż pierwotnie sądziła.
Twarz projektu była kanciasta oraz delikatnie nieproporcjonalna, choć poprzednio wydawało jej się, że ten etap poszedł jej całkiem nieźle.

Nagle przed oczami, w górnym rogu pola widzenia wyrosło menu Sensena informujące o nadchodzącym połączeniu.

- Dobry wieczór, pani Bishop. Sierżant Paul Charpientier. Pani siostra jest z powrotem u nas, więc może ją pani odwiedzić w dowolnym momencie. Chciałbym jednak przy tym być, ponieważ chciałbym zadać kilka pytań. Przybędzie pani dzisiaj czy w innym terminie? - zapytał uprzejmie.







Madeleine obudziła się w czymś, co definitywnie nie było jej mieszkaniem. Była otoczona białymi ścianami z dwóch stron. Podłoga i sufit wyglądały identycznie. Dwie pozostałe ściany wyglądały z goła inaczej, ponieważ były całkiem przezroczyste. Jedna odgradzała jej celę od sąsiedniej, natomiast druga była frontowa. Za nią znajdował się pusty korytarz.

W menu Sensena, w prawym, górnym rogu pola widzenia pojawiła się mrugająca ikona przedstawiająca literę "i". Kiedy rozciągnęła się do postaci okna okazało się, iż jest to komunikat informujący, iż znajduje się w celi więzienne. Została poinformowana, że przysługuje jej prycza wysuwająca się ze ściany poprzez polecenie Sensena. Miejsce to zostało podświetlone na pomarańczowo. W ten sam sposób zaprezentowano jej toaletę oraz sposób na zaciemnienie przezroczystej ściany odgradzającej cele. Zatem pomieszczenie nie było tak puste, jak mogło się wydawać na pierwszy rzut oka.

Sąsiednia cela również nie była pusta. Na pryczy leżał młody chłopak. Mógł mieć nawet dwadzieścia lat. Leżał na plecach stopami skierowany w jej stronę. Z podłożonymi pod wygoloną na bokach głowę dłońmi spoglądał na Mad. W oczy rzucała się nieco powycierana, brązowa kurtka ze skóry oraz oliwkowe bojówki.

- Za co cię zgarnęli? - zapytał bezpośrednio z szerokim uśmiechem.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline