Ooo, piękna sprawa! Bardzo to oddaje, bardzo. Zastygłe małpoludy co prawda bardziej wzdłuż dłuższych ścian na galeryjce są, ale chyba tego nie napisałem.
Tam na wprost, gdzie są schody w dół, przejście jest jednak początkowo jakby nieco szersze. Ale to zupełny detal.
Zaś na wschodniej ścianie (prawa strona rysunku) są dwa przejścia w korytarze, położone bezpośrednio nad sobą: jeden na poziomie podłogi pomieszczenia, drugi na poziomie okalającego balkonu. Piszę o tym, bo na rysunku jest chyba jedno, ale nie jestem pewny.
__________________ Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku. |