Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2017, 10:23   #79
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Kawa po wiedeńsku to było to, co Franza trzymało przy życiu. Łyk tego cudownego napoju pozwalał orzeźwić umysł i odegnać czający się w nim mrok.

Patrząc na twarze swoich przyjaciół nie mógł się pozbyć wspomnień, czy raczej niejasnych, lecz okropnych wizji. Potrząsnął głową, by pozbyć się nieprzyjemnych myśli. Zbyt okropnych by o nich rozmyślać. Ucieczka w pracę, to było to czego im było potrzeba. Nie wspominać, nie wracać pamięcią do przeszłości.
- Nie zgodzę się z Tobą Paulino. – powiedział odstawiając filiżankę i sięgając po papierosa.
- Wiemy, że Fenalik trafił do przytułku obłąkanych w Charenton, jednak nie wiemy co się z nim dalej działo. Nie ma aktu zgonu, więc może zbiegł. Wiemy także, że jego zamek mieścił się w Poissy. Nie jestem biegły w geografii, ale wydaje mi się, że ta miejscowość powinna być gdzieś niedaleko Paryża, a być może Wersalu. Często arystokraci mieli swe posiadłości w pobliżu dworu królewskiego.
Wymieniał z pozoru beznamiętnie Franz.
- Założę się, że u miejscowej ludności krążą legendy o jakimś przeklętym miejscu, które należy unikać. Co prawda posiadłość spłonęła, ale piwnice pewnie ocalały. Warto zrobić mały rekonesans. Mamy plany budynku i to nam pomoże odnaleźć wejście do podziemi.

Franz na chwilę się zastanowił i ponownie sięgnął po kawę. Kofeina wspomagała jego małe, szare komórki. Boski napój.
- Co prawda mamy jeszcze jeden trop, ale najsłabszy. Pamiętacie jak mówiłem Wam o spotkaniu z Pierrem Salvagem? Odkryłem, że większość rzeczy z willi hrabiego Fenalika spłonęła w pożarze wywołanym przez żołnierzy. Z pożogi ocalało jedynie kilka obrazów i kufer podróżny. Problem w tym, że nie wiadomo co się stało z tym kufrem. Być może, ale to bardzo słaba poszlaka, jako własność Fenalika trafiły razem z nim do Bastylii, bądź nawet do Charenton.
Von Meran oparł się wygodnie o fotel i złożył ręce stykając palce.
- Załóżmy, że skoro Paulina zobaczyła obraz nieznanego szlachcica w Luwrze, a może to być Fenalik, to do Luwru mógł trafić i kufer. Chyba powinienem kupić sobie deerstalker a’la Sherlock Holmes.

Franz uśmiechnął się po raz pierwszy od dłuższego czasu.
- Zatem zostaje nam sprawdzić Charenton, Poissy i Luwr. Osobiście zamierzam kupić dobrą latarkę, linę, łopatę, może łom i udać się do Poissy. Pomoc do kopania mile widziana moi drodzy.
W opinii Franza misja w Paryżu zdecydowanie jeszcze się nie zakończyła.
 
Tom Atos jest offline