Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2017, 19:07   #1
Googolplex
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację
Wzgórza Jednorogów

Czas się zatrzymał, ciemność wyciągnęła swe oślizgłe macki, zgasiła wszelkie światło, ból, pragnienia, w końcu świadomość. Nie zdołała jednak zgasić wszystkich żyć. Drobne iskierki, ledwo tlące się w mroku znalazły nową siłę, nowe pragnienie, eksplodowały silnym płomieniem.

Otwierasz oczy i oślepiajace światło natychmiast pozbawia Cię wzroku. Wszędzie jest pył skalny, w twych ustach zmieszany z krwią, w twych nozdrzach, teraz sypie się też do oczu. Natychmiast zamykasz powieki i próbujesz się poruszyć. Ból niemal Cię paraliżuje. Z trudem łapiesz oddech i zanosisz się potężnym kaszlem. Płuca bez udziału twej woli chcą pozbyć się pyłu. Z trudem powstrzymujesz się by nie zwymiotować, w końcu Ci się udaje, spazmy targające twym ciałem ustępują, a Ty zaczynasz trzeźwo myśleć. Odsuwasz niewielki kamień przygniatający Cię. Dzięki niech będą Pięciu Łaskom, nic Ci nie jest, w każdym razie nic poważnego. Rozglądasz się szybko dookoła. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia, wszędzie leżą martwe ciała legionistów i kupców którzy tak jak Ty zmierzali do Lantis. Krew jeszcze nie zdążyła zaschnąć. Wtem dostrzegasz ruch, ktoś jeszcze przeżył, kolejny i jeszcze jeden. Nie jest tak źle, nie jesteś sam…
Powoli z wielkim wysiłkiem sześciu ludzi, brudnych i poobijanych, lecz żywych, podnosi się z ziemi. Znów płynie dla nich czas, znowu mogą oddychać, a ich oczu nie przesłania mrok. Jeden nachyla się nad przygniecionym mężczyzną, centurionem, jeszcze niedawno tak potężnym, teraz zaś zmienionym w krwawy ochłap przez ogromną skałę wyduszającą z niego życie. Marek Vespian wydaje ostatnie w swym życiu rozkazy, zbyt cicho by mógł je usłyszeć ktokolwiek prócz Primusa. Chwilę później milknie na wieki.
Z czarnego wozu więziennego słychać uderzenia i szuranie, ktokolwiek jest tam zamknięty teraz walczy by wydostać się na wolność. Sam wóz nie został nawet uszkodzony, choć dwa wozy kupieckie są niemal doszczętnie zniszczone. Wszędzie dookoła walają się resztki towarów, sery, i mięso, rozbite amfory z których wycieka olej i wino. Bele tkanin nasiąkają krwią kupca sukiennego, a groty włóczni spływają wnętrznościami ucznia kowalskiego. Biedny chłopak, kamień przygniótł go do beczki a ostrza w niej schowane dokończyły dzieła, wybebeszając go.
Nagle kanion wypełnia ryk osła, jakimś cudem jednemu ze zwierząt udało się zerwać z uprzęży i uciec przed spadającymi kamieniami, wróciło teraz wiernie, lecz jego własciciela nie było już wśród żywych.
 

Ostatnio edytowane przez Googolplex : 12-05-2017 o 00:07. Powód: Czerwony kolor jest zarezerwowany dla obsługi. (naprawiłem, już nie ma koloru ;) )
Googolplex jest offline