Moira posmęciła się trochę z Erykiem wokół Nesme, ale żadne z nich nie miało jakoś ochoty podchodzić bliżej i rozmawiać z mieszkańcami. Zresztą tą rolę mieli odegrać Harvek i Jen, więc po co ryzykować? Rzucili także okiem na port; ostatecznie możnaby się było przekraść w nocy, odciąć jakąś łódkę i zwyczajnie podryfować w dół rzeki. To wdowa zasugerowała Erykowi, bo skoro już tutaj była to jednak chciała odzyskać Ganimedesa... A przynajmniej spróbować. Toteż ułożywszy się w krzakach finalnie zajęła się obserwacją zagród, zmian wart i ludzi pomagających przy koniach. Od biedy można by któremuś dać w łeb i się za niego przebrać. Harvekowi pewnie by się to nie spodobało, ale kobietę mało obchodziło zdanie harfiarza. Zresztą póki co to musiał w ogóle ze swojego zwiadu wrócić. A potem się zobaczy. |