Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2017, 02:16   #78
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Surbin.
Modlitwa za modlitwą zostały wysłuchane i gnomowi udało się dotrzeć aż do rzeki w jednym kawałku. Jak widać szansa na bycie pożartym przez wilki w dziczy była mniejsza niż na zdradę. Zastanowił się chwilę w niskich wrzosach. Przy wiosennym stanie wody mógł zapomnieć o podwózce łodzią płynącą w dół rzeki - na co trochę liczył - więc skoro nie mógł określić gdzie pomiędzy Nesme a Rivermoot jest, równie dobrze mógł ruszyć w obie strony. W Nesme mógł spotkać dawnych “towarzyszy” i rosnący garnizon orków którym zachciało się fortecy, a w Rivermoot byłby o krok bliżej rodzinnych stron...i Silverywood, zaznaczonego na tajemniczej mapie. Z nową werwą ruszył w górę rzeki. Jeżeli trafi na jakieś osady, może uda mu się kogoś zwerbować do wspólnej podróży. Jeżeli nie, cóż, będzie podróżował równie ostrożnie jak wcześniej.
Zostało tylko nie dać się zjeść po drodze.

Pierwszy widok na jaki natknął się nie napawał wielką nadzieję. Mała rybacka wioska… spalona do szczętu. Kilka domów o poczerniałych belkach z których składały się ocalałe ściany. Jednakże z bliska wyglądało to już lepiej.Owszem… wioska nadal była spalona, ale została zniszczona w ten sposób lata temu. A w dodatku wśród ruin budynków Louie natknął na wypalone ognisko. Jeszcze ciepłe i świeże… podobnie jak ślady ludzkie na piasku prowadzące w kierunku w którym szedł. To dodało Oppenheimerowi sił do dalszej drogi i upór gnoma został w końcu nagrodzony dymami wydobywającymi się z kominów.
Cywilizacja! To czego szukał!

Kolejna wioska rybacka była już większa i częściowo ogrodzona niskim płotkiem. Dziesięć chatek, kilka łodzi. I ludzie.. głównie ludzie. Było parę półelfów jeszcze.
Na widok nadchodzącego gnoma nikt nie zareagował radośnie, ale też nie było wrogości czy niechęci.
Od razu wskazywali palcami chatę naczelnika wioski wyraźnie dając do zrozumienia, że tam powinien skierować swe kroki.
Naczelnik siedział przed swoją chatką i naprawiał sieci. Był stary, ale i wyglądał na doświadczonego… nie tylko w łowieniu ryb. Siwa broda i włosy nie były w stanie ukryć blizny na jego twarzy i zawadiackiego spojrzenia jego błękitnych oczu.
- Witaj w Szarym Łowisku podróżniku, co cię tu sprowadza?- zapytał wprost nie przerywając swej roboty.
- Poszukiwanie dobrych ludzi - gnom bez ceregieli usiadł na ziemi naprzeciw naczelnika. Po chwili dodał - A i za noc czy dwie pod bezpiecznym dachem się nie obrażę -
- Cóż… nie ma bezpiecznego dachu na wrzosowiskach, ale za to są darmowe. Z jedzeniem… różnie bywa. Ale przez dwie noce to możemy cię ugościć bez zapłaty.- odparł staruszek przyglądając się Louiemu.
- Pięknie dziękuję. Louie Oppenheimer, z Silverymoon - przedstawił się. Rozejrzał się po osadzie z nowym zaciekawieniem, skoro mógł tu chwilę zostać. - Szedłem w górę Sunrbin i trafiłem do sąsiedniej osady - dodał współczująco. Bo wiele więcej nie mógł zaoferować, przynajmniej nie wyglądało. Chyba że...pomoc w odbudowie?
- Starej osady… tak tu bywa. Powstają i zostają zniszczone. Dużo potworów grasuje na wrzosowiskach. Powiadali że Marchie je usuną, ale jakoś nigdy się za to nie wzięły. Z drugiej strony… - wzruszył ramionami szef wioski. -... pewnie miały własne problemy, z tymi orkami co tu się wszędzie panoszą teraz.
- Marchie miały problemy. Nie wy. - gnom bacznie spojrzał na staruszka, ale nie drążył tematu - Czyli orki docierają nawet tu, tak daleko od miast. - nie było powodu się ukrywać, no, może jakiś drobny by się znalazł. Ale był tylko jeden żywy świadek walki gnoma z orkami a przecież nie mógł być wszędzie.
- Ano… docierają. - potwierdził starzec bez żadnych emocji. Ot, nie widział w tym fakcie nic nadzwyczajnego.
Gnomowi ciągle czegoś brakowało w tej rozmowie. Nie był w stanie wskazać tego palcem ani zadać właściwego pytania, ale coś ciągle było niewypowiedziane. Zamilkł więc.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline