- Ile waży ten powóz? Może damy radę go przenieść? A jak nie, to więźnia z igłacza, związać i zakneblować i po problemie. - Zaczął Primus.
- Powóz może by i nie był problem, ale Marek jeszcze w Keht mówił, że bez jego zezwolenia nie można się zbliżyć do więźnia. Teraz chyba Ty powinieneś po nim przejąć przynajmniej część obowiązków, więc decyzję co zrobić z więźniem pozostawiłbym raczej Tobie. - Odpowiedział Luthias
- Jesteś… Byłeś po imieniu z centurionem? Świetnie, może wiesz co to jest? - Primus wyciągnął zza pazuchy przedmiot i pokazał medykowi.
- Centurion wziął mnie tutaj z powodu którego raczej zdradzać nie powinienem. Faktycznie chyba wykroczyłem trochę poza granice z zawracaniem się po imieniu, lecz te krzyki… Bardzo dziwnie brzmią i odczuwam coś więcej niż niepokój. - Teraz ujrzał, że Primus trzyma w ręku coś dziwnego, lecz nie był w stanie tego rozpoznać - Co to jest?
- Miałem nadzieję, że Ty wiesz. - Primus schował go ponownie.
- Też nie wiem, na oczy nie widziałem niczego podobnego, ale w księgach w Lantis wyczytałem, że niekiedy wiadomości przechowywano w różnych miejscach, naszyjnikach, otwieranych kolczykach, może to coś podobnego? -Odparł z zdziwieniem, a po chwili zastanowienia dodał - Chciałbym się temu dokładniej przyjrzeć ale raczej tego nie otworzę, możesz Ty spróbować.
- Dzięki. - Primus kiwnął głową i zajął się pilniejszymi sprawami.
- Wozu nie przeniesiemy. To jasne. Zbytniośmy też poturbowani żeby odkopać gruz. W pełni sprawni to może, ale tak nic z tego. Popieram Primusa. Igłacz, związać, zakneblować, worek na łeb i przeczekamy w wieży. Osioł sam przelezie. Jednorogi raczej nie zniszczą pustego wozu.- Wyglądało to na jedyne sensowne rozwiązanie obecnej sytuacji. - Będziemy na zmianę wartować przy więźniu. W sensie ja, Primus i Luthias. - Doprecyzował Aulus po chwili. - Reszcie niezbyt ufam.
- Zostane i popilnuje wozu. Sprawdźcie kto tam w tej ruinie siedzi i czy bezpiecznie przenieść więźnia.- Zaproponował Aulus, zajmując pozycję wartownicza przy drzwiach do powozu i bacznie rozglądając się po okolicy.