Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2017, 15:58   #343
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Ryo zeskakuje na dół. Jako że wymaga to zwieszenia się z balkonu, o czym była mowa, toteż zakładam, że ognistą kulę trzeba było rozproszyć przed tą czynnością a miecz schować do pochwy, albo wziąć w zęby, czy coś.

Lądowania nie można nazwać bezszelestnym - głuche łupnięcie rozchodzi się echem po korytarzach. Mimo to zjawienie się Ryo wśród kukieł pozostaje bez widocznej reakcji, póki co.

Kukły są zrobione z rozmaitych materiałów: drewna, skór, metalu, nawet gliny, czy innego błota - wszystko w najróżniejszych kombinacjach. Ryo próbuje przyjrzeć się szparze na drewnianej piersi jednego z tancerzy, wewnątrz której coś się błyszczy. Wydaje się, jakby w środku, wewnątrz, tkwił jakiś emitujący światło klejnot.

Tymczasem z galeryjki nadlatuje rzucony przez Ghorbasha kawałek nadpalonego, utytłanego w piachu i pyle boczku. Ląduje wprost na groteskowej, glinianej, przetkanej słomą na podobieństwo włosów głowie jednej z postaci.

Wtem! Tancerze zaprzestali pląsów. Sztywno rozglądają się po sali, w górę, w lewo, w prawo... i wtedy ich wzrok pada na Ryo. Ruszają w jej kierunku!
 
dzemeuksis jest offline