Wątek: Pan Snów
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2007, 11:15   #11
Khalida
 
Reputacja: 1 Khalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnie
Śniadanie zaczęło sie naprawde świetnie. Jeszcze nie zdążł wrócić kelner, a już przysiadł sie do niej ten przystojny mężczyzna którego poznała wczoraj! Jacbo!.
Uśmiechnęła się do niego i zaprosiła go żeby usiadł. Nie zdążyła zamienić z nim zbyt wielu słów gdy pojawiła sie Magdalen. Eulalia ukryła rozczarowanie tym pojawieniem sie pod pretektem napicia sie wody.
Szybko zobaczyła że Magdalen nie czuła sie najlepiej. Ona sama nie wiele piła i bardzo żadko zdarzało sie jej dojść do stanu w którym traciła przytomność, albo spędzała resztkę imprezy w objęciach ceramiki. Wczoraj co prawda pozwoliła sobie na dużo, ale i tak nie czuła sie tak podle, jak najwyraźniej czuła sie Magdalen.
Eulalia skrzywiła sie nieznacznie gdy kobiecie odbiło sie mocno. Rozmowa własciwie sie nie kleiła. Wtedy Jacob zapytał czy może odprowadzić Magdalen do pokoju. Hiszpanka poczuła ogromne uczucie zawodu, ale nie wtrącała się, zresztą, nie dano jej możliwości, ponieważ jej towarzysze szybko wyszli z restauracji. Kobieta westchnęła ciężko, po czym zapłaciła kelnerowi i jeszcze chwile posiedziała przy stoliku. Wolała nie mieszać sie do rozmowy Magdalen z Jacobem, ale musiała przyznać że cała sytuacja troche ją dotknęła.
Odgoniła od siebie takie myśli, po czym z uśmiechem wstała od stolika, i wolnym krokiem wróciła do swojego pokoju.
Recepcjonistka nadal spała w najlepsze. Eulali wydawało sie, że z zewnątrz budynku słychać jakąś rozmowę ale nie bardzo sie tym przejęła. Wróciła na górę, do swojego pokoju.
Tam, na szafce nadal stała kawa i woda. Ten pierwszy napój byl już co prawda zimny, ale Eulalia mimo to nalała go do szklanki, w której wcześniej piła wodę i usiadła na łóżku, sącząc go. Ściągnęła buty z nóg, i podciągnęła je pod brodę.
Po jakiejś pół godzinie odstawiła pustą już szklankę założyła buty, zabrała płaszc i wyszła z pokoju zamykając go na klucz. Wyszła z hotelu, rozejrzała sie troche po ulicy, po czym wolnym krokiem zaczęła spacerować.
 
__________________
Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie?
Khalida jest offline