Troll trollowi nierówny, ale... jest duża szansa, że jak jest jeden to będzie i reszta grupy, liczącej od dwóch do pięciu osobników; nie są za mądre, najpierw czymś ciskają a potem wyskakują i tłuką na prawo i lewo, a jak już zmiękczą sobie mięsko to zabierają pod pachy i oddalają się szybko w celu konsumpcji; są dosyć ciężkie do zranienia, ale niekoniecznie się regenerują; cios wprost w mózg niekoniecznie oznacza zgon, zresztą to duża sztuka przebić się przez grubą czaszkę; najlepszą metodą walki jest obskoczyć ze wszystkich stron i bić ile wlezie, licząc że poraniony da sobie spokój; bardzo głośne dźwięki mogą je odstraszyć.
Ładnie odpisujecie, ale pozwólcie, że rozjaśnię Wam nieco [a może nawet utrudnię
]:
Cytat:
Hamadrio zdecydował, że na górę będą wciągać po jednym pojeździe na raz.
|
Czyli wynika z tego, że niewolnicy i najemnicy wspólnie pomagają wciągać/pchać wóz pod górę. W takiej sytuacji, nie wiem, czy każdy z nich ma przy sobie łuk, a tym bardziej, czy spokojnie siedzi na koźle niczym książę i patrzy z góry, jak inni taplają się w błocie.
Cytat:
W rozgardiaszu jaki zapanował nikt za bardzo nie zwracał uwagi na otoczenie.
|
Ten fragment, mówi o tym, że nikomu nie wyszedł test ZMYSŁÓW, zarówno starym najemnikom, jak i BG.
Cytat:
I gdy pierwszy wóz był niemal na samej górze
|
To z kolei znaczy, że wszyscy [wyłączając Hamadrio, Johena i woźniców z pozostałych wozów, którzy pozostali nieco niżej] trudzą się przy JEDNYM wozie.
Weźcie sobie te uwagi do serca i przeedytujcie nieco