Cytat:
|
Ładnie odpisujecie, ale pozwólcie, że rozjaśnię Wam nieco
|
To może na swoją obronę coś napiszę :P
Cytat:
|
Czyli wynika z tego, że niewolnicy i najemnicy wspólnie pomagają wciągać/pchać wóz pod górę. W takiej sytuacji, nie wiem, czy każdy z nich ma przy sobie łuk, a tym bardziej, czy spokojnie siedzi na koźle niczym książę i patrzy z góry, jak inni taplają się w błocie.
|
Enki zapewne nie bierze udziału w popychaniu, bo a) to jest robota dla silnych byków, a ona jest wątłą kobitką b) lata w te i nazad po karawanie, bo ma paranoję. Łuk ma przy sobie zawsze (tak jak resztę gratów), bo po prostu nie rozstaje się ze swoim całym, skromnym dobytkiem. No i jest "na poziomie" błota (czyli na ziemi), bo cały czas łazi po karawanie. Wskakuje na kozioł dopiero po zobaczeniu trolla.
Cytat:
|
Ten fragment, mówi o tym, że nikomu nie wyszedł test ZMYSŁÓW, zarówno starym najemnikom, jak i BG.
|
No tak, ale zawsze możne BG zwalić na innych, że to oni nie uważali, a on jest niewinny
Cytat:
|
To z kolei znaczy, że wszyscy [wyłączając Hamadrio, Johena i woźniców z pozostałych wozów, którzy pozostali nieco niżej] trudzą się przy JEDNYM wozie.
|
Ale z tego co rozumiem, to wozy nie są daleko od siebie. Czyli stojąc na kolejnym wozie (numer 2, zakładając że ten wpychany to numer 1), mogę dosięgnąć łukiem trolla? Jeśli nie, to przeedytuję, że Enki wlazła na dach wozu nr. 1, ale wydaje mi się że wozy są od siebie bliżej niż te 200 m (zasięg łuku).
Mam nadzieję, że wyjaśniłam, jeśli nie, to MG możesz wskazać paluszkiem co dokładnie do poprawki?