Jedna z postaci była znajoma. Biały jak kość nos z widmowymi szarymi wąsikami sterczał spod cienistego kaptura.
Śmierć podniosła go. Kształt nie opierał się, ale stał mu na dłoni i spoglądał na niego jak jeden profesjonalista na drugiego. - JESTEŚ... -PAMIĘTAM, JAK KIEDYŚ BYŁEŚ CZĘŚCIĄ MNIE.
Kosiarz pogrzebał po kieszeniach spodni. Schował tam swoje kanapki... O, są. - PRZYPUSZCZAM,ŻE CHĘTNIE ZAMORDUJESZ KAWAŁEK SERA.
Śmierć miała nadzieję, że Mroczny Piskacz przyjmie ser z wdzięcznością. edit:
- UNIKAM SPEKULACJI O SPRAWACH KOSMICZNEJ NATURY.
Śmierć krótko odpowiedziała Rudej
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
Ostatnio edytowane przez pi0t : 18-05-2017 o 19:52.
Powód: co by nie robić spamu.
|