Cytat:
Napisał Amon Mieszczanie to po prostu ludność przybyła z zachodniej europy, głównie rzeszy. Mówiący po polsku mieszkańcy grodu to załoga murów, może kat (jest taki npc). |
Ja bym nie lekceważył polskiego mieszczaństwa, które przecież też istniało a im dalej na wschód tym było go więcej. O ile miasta Śląska i Pomorza były w XIV wieku już całkiem zgermanizowane to Mazowsza nie koniecznie. Niemców oczywiście będzie w Płocku dużo, ale większość z nich zna również Polski, z konieczności dogadywania się z klientelą, której
gros stanowią polskie rycerstwo i chłopi. Zwłaszcza rycerz nie będzie się zniżał do uczenia się mowy rzemieślnika czy kupca.
Większość mieszczan z rejonów styku kultur była wówczas dwujęzyczna, co nie było takie trudne, zważywszy na wielokrotnie mniejszy zasób słownictwa i mniej rygorystyczną gramatykę.
W praktyce prawie każdy był w stanie powiedzieć:
- Ja chcieć kupić ta ryba! Dwie wiewiórcze skórki?! Co tak drogo?!