Nie wchodziłem ostatnio na gg
Pan Bolesław to parodia
Słynie z działań opozycyjnych wobec naczelnika miasta. Po upadku PRL szturmem przejął władzę nad dość pokaźnym terytorium. Zaczął odsuwać od siebie żuli nie zaangażowanych politycznie na rzecz znanych współpracowników MO i samych byłych MO. Mówi się, że to on posiada większość teczek, które zniknęły z miejscowej komendy MO (z biegiem czasu co raz bardziej gówno wartych). Mówi się, że od dawna był wtyką władzy komunistycznej w środowiskach żulerskich, a
ten kto ma jego teczkę ten kontroluje wszystkie teczki. Aktualnie przez innych panów traktowany jest raczej jako marionetka sił nieczystych i choć słynie z twardej ręki to tak naprawdę na jego terytorium szerzy się anarchia. Ekipy wojenne organizowane są praktycznie z łapanek i pod groźbą. Prawdziwie lojalni wobec Pana Bolesława są ci, którzy go kontrolują: byli milicjanci i ich potomkowie. Mówi się nawet, że w jego otoczeniu działa jakiś były SB zdegustowany, że po PRL nie dostał żadnego miejsca w spółkach i w ogóle klepie biedę. Osobnik ten o ile istnieje to nie został zindentyfikowany. Pan Bolesław to znany megaloman i nigdy nie przyzna, że tak naprawdę jest uszatym podnóżkiem. Znane są jego wybuchy szału i krzyki "jak śmiesz nawet tak myśleć!" (gdy chodzi o wyżej wymienione informacje, dość powszechnie znane poza jego terytorium) - to hasło jest wsparte atakiem ze strony jego przybocznej straży, więc lepiej nie gadać z nim. Sporo z żuli żyjących na jego terytorium jest zmanipulowana przez darmową gazetkę Kolejka Podziemna, którą miejscowi sklepikarze sami dorzucają do zakupów powyżej 10 zł, a i bez tego można sobie ją zabrać (gadzinówka wszędzie poniewiera się).
Dawniej rządził większym terytorium, ale stracił je na rzecz Pana Aleksandra i Panów dalszych włości, o których jeszcze mniej wiadomo. Dawniej to i miał pewne wpływy w mieście, ale aktualnie ma niemalże zerowe. Tak naprawdę czas Pana Bolesława już dawno minął, ale on kurczowo trzyma się swojej legendy miejscowego postrachu wszystkich i obrońcy ludu pracującego miast i WSI. Prawda jest taka, że nawet współpracującym z nim milicjantów jest co raz mniej - żule wymierają, a żule które niegdyś były niebieskimi to nawet szybciej. Młodzież słucha się Pana Bolesława tylko dlatego, że starszyzna im kazała - w każdym jednak momencie są w stanie usunąć Pana Bolesława. Nie usuwają, bo nikomu nie chce się z nim użerać i przekonywać zmanipulowanych Kolejką Podziemną o słuszności nowej linii partyjnej. Sam Pan Bolesław jest zmanipulowany i stąd wyżej wspomniana anarchia: cokolwiek sobie sam uroi to zaraz jest przekonywany przez swoich "służących" do ich toku myślenia, a jak sobie uroi po ich myśli no to gorliwie wykonują.
Tragiczna postać jakich wiele w postkomuniźmie.