Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2017, 00:24   #20
Moni
 
Moni's Avatar
 
Reputacja: 1 Moni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłość
Ruda spędziła noc dość wygodnie, gdyż wynajmowała w pobliżu mieszkanie. Ze zdenerwowania nie spała zbyt długo, kręcąc się po domu i rozmyślając o minionym dniu. Była tak bardzo zamyślona, iż nie mogła się nawet zdobyć na zły humor.
Przynajmniej przed ponownym przybyciem do amfiteatru... Od razu zauważyła, iż jest ich już jedynie siedmiu. To mało... Nawet bardzo mało, jak na dopiero drugi dzień.
***
Opis śmierci postaci, można sobie darować jak cię to nie interesuje.


Widok powieszonego Judasza natchnął ją jednak nadzieją. Prawdopodobnie najsławniejszy zdrajca wszechczasów, który przełożył pieniądze ponad lojalność Jezusowi i zasadom, które syn boży uosabiał, był martwy. A wraz z nim umarły szanse na ziszczenie się raz jeszcze jego niecnych knowań. Chwała niech będzie Archaniołowi Michałowi.



Jednak... Zmasakrowane ciało, którego do tej pory nie umiała zidentyfikować, wydało jej się dziwnie znajome kiedy do niego podeszła. W końcu było jasnym, iż to wspomniany Archanioł... Widocznie zajęty przesłuchiwaniem zdrajcy nie spostrzegł swego największego wroga, Lucyfera. W ten oto sposób w grze został już jedynie jeden anioł, który uzyskał swą zemstę za strącenie z nieba. Ku rozpaczy miasta...




Jakby tego było mało, wśród poległych znalazł się również Dawid. Mimo iż był on w stanie pokonać nawet tak potężnego wojownika jak Goliat, nie podołał on tej nocy sile, która zagarnęła jego życie... Pozostawało mieć nadzieję, że udało mu się mimo wszystko zapobiec czwartemu trupowi.


***
Tu już jest normalny post.

Ochłonąwszy nieco Ruda usiadła w rogu koloseum, z dala od ciał i zaczęła robić notatki. Skończyła akurat wtedy, kiedy Śmierć oddała swój głos, dzieląc się przy okazji pewnym spostrzeżeniem.
- Te oddawanie głosu to może i umiejętność, ale na co ona komukolwiek? - Przerwała, gdyż Rzymianin sprostował żart z poprzedniego dnia. - Och... Więc nagadałabym się się na marne... No nic. To nawet dobrze... - Westchnęła ciężko. - Nie zmienia to mojego planu co do głosu. A planem tym jest nie oddawanie go na razie, mimo iż również uważam, iż zachowanie Miłego Staruszka jest podejrzane. Dorzucę swój głos na lincz jeśli pojawią się nowe poszlaki lub gdy wspomniany pan zgromadzi trzy inne głosy.
 
__________________
Prowadzi: Złota maska
Prowadzona: Chmury nad Draumenionem

Ostatnio edytowane przez Moni : 21-05-2017 o 12:42. Powód: Lekki bełkot mi wyszedł...
Moni jest offline