Khazra spojrzał na kotłujących się wokół trolla wojowników, zmierzył krytycznym spojrzeniem swój podrzynacz gardeł i wzruszył ramionami. Nie był co prawda prawdziwym szermierzem, ale jako pilny uczeń szkoły życia wiedział co nieco o walce z większymi od siebie. Ściskając nóż i wykorzystując tajemnicze zastygnięcie stwora, chłopak czmychnął między walczącymi i spróbował dobrać się do ścięgien i grubych jak konary węzłów mięśni na nogach monstrum.