Wyprawa zapowiadała się dobrze jeszcze nie dotarł do celu a już dane mu było spotkać kilka interesujących osób zaś z perspektywy naukowej okazów lub obiektów badawczych. Chociaż to określenie było by wysoce niegrzeczne i niestosowne, niestety nie miał też okazji nawiązać rozmowy czy znajomości w czasie rejsu, fakt ten już go tak nie cieszył. Przynajmniej przyzwoita kolacja podniosła go na duchu i udał się na spoczynek w lepszym nastroju.
Niestety pobudka nie była już przyjemna splunął słoną wodą odgarniając z twarzy zlepione ze sobą kosmyki czarnych włosów i niebieskimi oczami omiótł wzrokiem plażę. Sytuacja nie wyglądała ciekawie a młody elf stwierdził że ludzkie powiedzenie "Jak nie urok to sraczka." było by całkiem trafne w tej sytuacji. Szybkim ruchem dłoni sięgnął ku pasowi z ulgą stwierdzając że różne fiolki jak i małe gliniane pojemniczki były w całości. Biorąc pod uwagę całą sytuację chwycił jeden z kamieni których było pod dostatkiem na wybrzeżu i robiąc mały krok w tył cisnął nim w najbliższego skorupiaka. Rozważał co prawda wykorzystanie jednego ze swych specyfików ale ocenił że ryzyko było zbyt duże i przypadkowe wysadzenie w powietrze któregoś ze współrozbitków raczej nie przysporzyło by mu przyjaciół. Pozostawało mu liczyć że po "niespodziewanej kąpieli" wciąż ma dobre oko, to i przy okazji zanotował w myślach by przyjrzeć się bliżej skorupiakom gdy będzie już po wszystkim.
Ostatnio edytowane przez Rodryg : 23-05-2017 o 17:00.