Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2017, 21:37   #347
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Ryo, nic sobie nie robiąc z pięści młócących powietrze w poszukiwaniu jej twarzy, podbiega do masywnego, glinianego golema i nurkuje pod łapska, by złapać w pasie i dźwignąć skurczybyka. Pięść wielkości młota mija jej głowę o włos tylko dlatego, że w ostatniej chwili robi unik, kosztem dobrej pozycji do chwytu.

Ghorbash spada za plecy kukieł zbliżających się do Ryo. Dudniące echo uderzenia o ziemię rozchodzi się po korytarzach. Jest w nim coś dziwnego. Znaczy się w echu, nie w Ghorbashu - wraca silniej, niż można by się tego spodziewać po układzie pomieszczenia. Ork wręcz odnosi przez chwilę wrażenie, że ktoś skoczył zaraz po nim i wylądował mu za plecami. Nie roztrząsa jednak tego teraz, bo dwie z kukieł zwracają się przeciwko niemu...

...i niespodziewanie szybko w niemym tańcu rzucają mu się do gardła. Wchodzą jednak sobie nawzajem w paradę i zamiast zaskoczyć orka, same zajęte są odzyskaniem równowagi.

Xsavery przykłada strzelbę do policzka i składa się do strzału, opierając łokieć na barierce. Błysk na ułamek chwili rozświetla pomieszczenie, niemal słonecznym światłem. Ogłuszający huk, w przedziwny i nienaturalny sposób zwielokrotniony ponad miarę. Głowa kukły, która zmierzała w kierunku Ryo odłącza się od karku razem z kapeluszem i kruszy na większe-mniejsze kawałki, bez szkody dla byłego jej właściciela, który niewzruszenie podąża w kierunku ochroniarki. Z sufitu opada nieco pyłu.

Ryo ponawia próbę podniesienia glinianego monstrum. Łapie go w pasie, ale ten się wyślizguje nim dziewczyna dostatecznie wzmocni chwyt i wypłaca jej schylonej cios łokciem od góry między łopatki, bez konsekwencji. Wtedy Ryo zaangażowaną w walkę z jednym przeciwnikiem, dopada bezgłowa po bliskim spotkaniu z kulą Xsaverego marionetka, nieporadnie przewracając w próbie przyduszenia do ziemi. Sama jednak upada w drugą stronę, nie osiągnąwszy celu.

Ghorbasz rzuca się na odzyskujące rezon kukły, kręci młynka mieczem i usiłuje przepołowić pierwszą z brzegu, która jednak tanecznym krokiem unika ostrza, żeby za chwilę groteskowo nieporadnie zderzyć się z drugą przy jednoczesnym wyprowadzaniu kontrataku.

Niezruszony małą skutecznością poprzedniego strzału Xsavery przeładowuje broń i najwyraźniej ma ochotę znowu wystrzelić, jednak zostaje zdecydowanie powstrzymany przez Yuteala.

Musa obiega galeryjkę i nurkuje w nieeksplorowany jeszcze korytarz po drugiej stronie pomieszczenia, czyli we wschodniej ścianie. "Tam musi być zejście na dół" krzyczy na odchodne.
 
dzemeuksis jest offline