Cześć,
dru , miło mi znów Ciebie tu gościć
Co do moich Graczy: jesteśmy już prawie na mecie sesji, ale jeszcze musicie trochę wykrzesać z siebie sił i ruszyć szare komórki, jeśli Wasi bohaterowie chcą ujść z życiem. To horror, więc różnie może być, jeśli pójdziecie na żywioł
Henry i Wes są lekko ranni (bruzdy na barkach i obu nogach), jednak mogą nadal funkcjonować. Rany krwawią, ale nie aż tak bardzo, a panowie czują jedynie dyskomfort. Gwen jako jedyna jest cała. Jeszcze
Mapka sytuacyjna dla Was, gdyby ktoś potrzebował:
Wes i Henry są odciągani w stronę mroku, Gwen też stoi niemal na granicy poświaty, która póki co ją chroni. W razie pytań, śmiało.
Czas dla Was do wtorku (30.05), północy. Have fun!