Otwin szczerze ucieszył sie na widok padającej bestii. Dość miał już siłowania się z tak dużym stworem. Dla pewności wbił miecz, aż po jelec, w każdą z głów która była jeszcze przymocowana do ciała. Następnie powierzchownie oczyścił miecz z krwi przeciągając go po futrze bestii. Musiał trochę odsapnąć, złapać oddech, aby w pełni sił ruszyć naprzód.
Po kilkunastu głębszych oddechach był w stanie ruszyć dalej, a to co zobaczył napawało go optymizmem. Dość miał już zwykłych, prostych ludzi którzy okazywali się być dobrze ukrytymi bestiami - teraz cel był prosty. Chłop upewnił się że jego towarzysze również są gotowi i trzymając pewnie miecz oraz tarcze, ruszył zdecydowanym i szybkim krokiem, a właściwie biegiem, w kierunku grupy zakapturzonych postaci, chcąc wykorzystać efekt zaskoczenia. Tak ubrani ludzie, w takim miejscu i okolicznościach nie mogli znaleźć się tu przypadkiem. Otwin postanowił najpierw prać mieczem a dopiero później zadawać pytania tym którzy zdołali przeżyć jego atak. Za dużo przez nich przecierpiał, aby teraz logicznie przekalkulować inne rozwiązania. - Jeden przy życiu, na spytki, wystarczy - mruknął pod nosem zanim ruszył na osoby które w jego rozumieniu wyglądały na kulturystów.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |