Berwyn przez chwilę rozglądał się po okolicy, usiłując wypatrzyć kolejnej mniej czy bardziej przyjemnej niespodzianki, po czym powoli zsunął się z siodła. Przez chwilę przyglądał się dziewczynie i doszedł do wniosku, że faktycznie szkoda by jej było na przekąskę dla jakiegoś małpoluda...
Nim Nameela odpowiedziała na pytanie Makhara, Berwyn wyciągnął z juków zapasową koszulę i podał dziewczynie.
- Jestem Berwyn z Bossonii - przedstawił się. - Gdy tylko odpowiesz na pytanie mego przyjaciela, Makhara, a potem podasz nam więcej szczegółów na temat twoich ludzi i napastników, zastanowimy się, jak im pomóc. |