Jacob
Niezręczna sytuacja trwała pewną chwilę, dziewczyna zarumieniona zaczęła przepraszać.
Jacob chciał się podnieść, lecz całkiem nie(taa pewnie
)chcący złapał
Pannę Harper za pośladek. Speszony, bowiem nigdy nie robił tego z własnej woli, zawsze wtedy, gdy mu pozwalano, mężczyzna z zasadami... Jak już wspomniałem speszony szybko zabrał rękę z pośladka dziewczyny i położył na ziemi.
-
Ja przep...- chciał przeprosić, lecz usta
Panny Madaleny udaremniły mu to.
Był to pocałunek z serii "z języczkiem za zębami", których nie lubił, lecz co począć,
lepszy taki niż żaden- pocieszył się w myślach.
Gdy usta
Madalen odsunęły się odrobinę
Jacob postanowił przeprosić.
-
Bardzo Paniom przepraszam... Nie chciałem, żeby to tak wyszło- leżał na plecach z rękoma na ziemi, nie chciał znów złapać za pośladek dziewczyny.
Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale
Madalen zamknęła mu usta w namiętnym pocałunku. Jego ręce "poszybowały" do jej głowy, palce wplątały się w włosy.