Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2017, 15:43   #135
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację

Bractwo zeszło w nieco opadły teren pomiędzy zacienione rumowisko przykryte dywanem trawy, spod którego wystawały wysmagane wiatrem i deszczem budowlane kamienie i filary. Pierwsza strzała nadleciała z południa, trafiając Lorelei. Pocisk otarł się o kamizelkę rozcinając skórzany pancerz i niegroźnie skórę kobiety. Kolejne dwie ze świstem mignęły nad głowami wszystkich. Mistrz Thyri pociągnął za sobą zachwianą na moment Lorelei i oboje przywarli do zmurszałego zimnego głazu płaszcząc się ku trawie.

Hilly Oldbuck zniknęła z oczu przyjaciół w zamieszaniu, choć mogliby przysiąc, że jeszcze przed chwilą była kilka kroków obok. Strzała, która dosięgła elfki, odbiwszy się od kamienia pofrunęła rykoszetem i ugrzęzła w trawie zbocza kilkanaście jardów na północ od ich pozycji. Bystrość umysłu błyskotliwego krasnoluda skupiła się na lotnym pocisku nez trudu odgadując orcze pochodzenie.

Strzelców było kilku, a najlepsze miejsce na kryjówkę oferowały zarośla na północnym zachodzie, gruby pień starego drzewa za rumowiskiem schodów na północnym wschodzie oraz krzewy na południu jaru, skąd padł pierwszy strzał.
Zaniepokojona o panienkę Oldbuck, Lorelei przytuliła dłoń i ucho do głazu szepcząc elfie, melodyjne słowa. Kiedy otworzyła oczy od razu zaczęła wypatrywać ku staremu drzewu. Gdzieś tam, w wysokiej trawie przy szczątkach stromych stopni, krył się mały, odważny Hobbit.



 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 15-07-2017 o 22:50.
Campo Viejo jest offline