Idę do najbliższego bunkra, a jak nie zdążę to do najgłębszej piwnicy w okolicy gdzie jest spora szansa że mnie nie zasypie i nie udusi. W mojej najbliższej okolicy jest kilka schronów państwowych, kilka prywatnych, no i kilka zapomnianych. Jakbym miał motor to w pół godziny nawet mógłbym dotrzeć do ukrytej radzieckiej bazy przygotowanej na wypadek wojny atomowej. Jakby zależało na czasie to bym wybrał pewnie bunkier urządzony w grocie.
Pół godziny? O rany, to jest masa czasu żeby znaleźć sobie bunkier albo odjechać z miejsca gdzie spadną bomby atomowe.
Poza tym Polsce i tak nic się nie stanie nawet w przypadku wojny atomowej. Kiedyś ten temat był ćwiczony, gdy Czarna Śmierć pustoszyła resztę Europy, a Polska miała się dobrze, a teraz jest ćwiczony, gdy Islamska Śmierć pustoszy resztę Europy, a Polska ma się dobrze. W między czasie były i inne Śmierci, a Polska jak była tak jest - najgorsi są jednak wewnętrzni wrogowie, bo oni robią co mogą żeby zniszczyć ochronę Polski. |