I to za taką słabą prowokację!
No, ale uzasadnienie jak za starych dobrych słusznie minionych czasów. Brakuje tylko "Towarzysze" i jakiegoś zwrotu w stylu "agent imperialistycznych mocarstw"
Osobiście uważam, że wszelkie instrumenty powiązane z jakimkolwiek nadzorem powinny być odporne na słabe prowokacje. Pochylanie się do byle czego jest małostkowe. Jakby chodziło o np. nasłanie hordy spragnionych obywateli na budynek rządowy akcją "tam rozdają wódę za darmo" to bym zrozumiał. |