Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2017, 02:43   #24
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
- Z tymi 30 min to w sumie Cattus dobry trailer zapodał. Ogólnie jakoś tak po prostu założyłem, że te 30 min jest podane do publicznej wiadomości z jakichś tam powodów.

- Z istnieniem schronów w okolicy, ich gotowością/wyposażeniem stanem technicznym w danej chwili, to czy w ogóle byłyby otwarte na dany moment i to kto o nich wie to też sporo sit.

- Co do sensu chronienia się w schronach czy piwnicach myślę, ze takie żuczki jak my nie mają na to realnego wpływu. Sporo zależy od zwykłego farta. A to miałoby centrum miasta wedle planu oberwać a rakieta "trochę zejdzie" i trafi na peryferia albo w ogóle gdzie indziej, a to coś się schrzani i nie wystartuje w ogóle, a to jakieś przeciwśrodki zadziałają a to jeszcze coś innego. Więc możemy wedle strategii wojny mieć zaplanowane oberwać tuż nad nami a nie oberwiemy tak blisko albo wcale albo na odwrót, niby nic u nas nie ma a i tak nam się dostanie.

- Jak już spadnie zaś ta nuka to zależy gdzie. Jak będziemy w epicentrum to żadne schrony czy piwnice nam nie pomogą. Jak gdzies dalej co już jest strefa powszechnych pożarów i destrukcji jak po potężnym ale klasycznym bombardowaniu to już jednak robią się szanse na przeżycie eksplozji. Dalej to kwestia doboru zapasów w danym miejscu czyli jak długo udałoby się nie wychodzić na powierzchnię. Ktoś kto byłby w tej samej strefie na powierzchni pewnie nawet jakby przeżył wybuch ucierpiałby jak nie od pożarów to od promieniowania więc pewnie zostałoby mu raczej niewiele dni do przeżycia. Dlatego myślę, że jest sens się chować nawet w zwykłych piwnicach i liczyć na fart. W dalszych strefach bezpośrednie sutki są słabsze i przypominają efekt barziej klasycznych kataklizmów (pożary, trzęsienia ziemi, bombardowania itd.). Tam jednak dalej groziłoby skażenie i zniszczenia na powierzchni. To takie moje najbardziej ogólnie wyobrażenie bez wchodzenia w detale i symulacje.

- Co do chronienia w wodzie to wątpie. Raz, że są dość płytkie te które mamy szanse mieć pod ręką. Bo rzeki, jeziora czy nawet brzegi Bałtyku są dość płytkie po kilka czy kilkanaście metrów. Nie wiem jaki trzeba by mieć fart by akurat mieć akwalung nad jakąś wielodziesiat metrową głebią. Do tego nawet na te powiedzmy pół setki metrów co można by może zejść nie jestem pewny czy coś by dało. Bo właśnie woda dość ładnie przenosi dźwięk i fale uderzeniowe. Z zagotowaniem wody też właśnie myślę, że taki płaszcz wodny niewiele by pomógł. Myślę więc, że jeśli miałoby coś pomóc to wówczas gdy eksplozja byłaby dość daleko i na powierzchni również już nie byłoby takich straszliwych zniszczeń. Do tego ile w takim awkalungu jest mieszanki oddechowej? Godzinę? Dwie? W końcu trzeba by wypłynąć a na powierzchni pewnie nadal szalałyby pożary no i było dość epicko nieciekawie z potężną dawką promieniowania w pakiecie. Miałoby sens takie nurkowanie jakby pod wodą był jakiś właz do kanałów miejskich, metro czy jakiejś bazy to może by było jak w chronie/metrze.

- Z wodą jednak jest nadzieja na przetrwanie na morzu. Myśle, że pełnomorskie statki złapane na pełnym morzu (nawet na dość obramowanym lądami Bałtyku) miałyby spore szanse przetrwać o ile pechowo nie byłyby w pobliżu bitew morskich czy zbłąkanej nuki. Przynajmniej same uderzenia bo opad i zapasy no to może być już różnie.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem