Lucy, Łucja Kruk Przyglądała się centaurowi i próbowała dać mu znak, że nie da rady sama do niego podejść. Zrobiła się smutna i rozejrzała się do około.
Ktoś tam coś mówił, coś o dżemie... Dżem to fajny zespół...
Doktora wcale nie słuchała. Sama była bardziej połączona z naturą, niż cały personel Zacisza. Zerknęła na centaura. Nadal stał i wołał ją do siebie. A może tak by ukraść kiedyś jakąś strzykawkę ze środkiem uspokajającym?? Później wbić ją w sanitariusza i uciec do tych wszystkich cudnych istot?? Nie... Sama nie dam rady... Ale to byłby jakiś plan....
Westchnęła i napisała w powietrzu "Czekaj na mnie, dołączę do Ciebie niebawem" tak, aby centaur mógł to przeczytać.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |