Gapię się przez chwilę na kryształ wydobyty z kukły. Chyba urwał mi się film na kilka sekund, nie wiem, kto co gadał, ale po chwili trzeźwieję i przypominam sobie, że mam przy sobie tylko jeden miecz. Marionetka z moim mieczem wbitym w pierś gdzieś się zaszwendała w pobliże. Kryształ chowam za pazuchę płaszcza i idę po moją broń.
-
Dawaj mój miecz - wyciągam szybko mój miecz z kukły, nie dotykając jej. Mam nadzieję, że lala nie zacznie znowu podrygiwać, inaczej to już nie będzie taka lala jak teraz, a zmieni się w kupę gruzu.
Ork coś mówi do szefa, We coś mówi do szefa.
-
Ale że o co chodzi? - pytam się Yuta, bo ja na razie nie ogarniam, co kto i jak. Jak już się rozkręciłam, to się akurat mordopranie skończyło.
Zastanawiam się, czy nie poniszczyć na wszelki wypadek resztę kukieł, bo jakby wszystkie miały nam podskakiwać, ale...
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.
Na emeryturze od grania.