Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2017, 18:57   #28
Googolplex
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację

Badanie szopa nie ujawniło niczego niezwykłego w jego wzorcu życia. Pod każdym względem zwierz był całkowicie normalnym i zwyczajnym przedstawicielem swego gatunku. Pod każdym względem z wyjątkiem prany, ta bowiem wielokrotnie przekraczała poziom jaki (wedle wszelkich znanych Claritowi nauk) mogło pomieścić małe szopie ciało. Była to jedna z tych zagadek świata na które jak do tej pory nikt jeszcze nie udzielił odpowiedzi. Nie zanosiło się też aby Clarit miał być pierwszym któremu uda się taką odpowiedź znaleźć. Wszystko wskazywało na to, że wyższy poziom prany po prostu jest, bez żadnej głębszej przyczyny, i odpowiada za niezwykłe zdolności zwierzaka.
W wyjaśnieniu tajemnicy szop również nie okazał się zbyt pomocny.

Lampki oliwne dawały ledwie dość światła by mogli widzieć kilkanaście metrów korytarza przed sobą, wszystko co znajdowało się dalej skrywał mrok. Szli gęsiego, tylko na to pozwalało wąskie przejście. Mijały minuty, a końca schodów nie było widać, jedynie ściana się zmieniła, na początku zbudowana była z kamienia, teraz wykuta w litej skale. Szli wciąż i wciąż w dół, minęła godzina, a końca schodów wciąż nie było widać.

Powoli wszyscy zaczynali czuć się nieswojo, tracili poczucie czasu, a świadomość ogromu skał i ziemi nad nimi niemal przygniatała. Starali się więc nie myśleć o niczym innym jak droga przed nimi.

Cztery razy musieli napełniać lampki nim dotarli do końca schodów. Lecz był to dopiero początek drogi, korytarz prowadził dalej w mrok, lecz co dziwne nawet tu, na tej głębokości, powietrze wziąć było świeże i rześkie.

Jeszcze pięć razy napełnili lampki nim dotarli do pomieszczenia w którym ogień nie był im potrzebny, nienaturalny blask emanował z pojedynczych kryształów umieszczonych bezpośrednio w ścianach. A i same ściany się zmieniły, nie była to już lita skała, lecz raczej kamienny mur. Wydawał się im zarówno pokrzepiająco znajomy, jak i dziwnie obcy. Dopiero tu, rozgladając się uważnie, zauważyli nierówne otwory w ścianach, miejsca gdzie kiedyś zapewne znajdowały się klejnoty-pułapki.


Samo pomieszczenie nie przypominało tunelu którym przybyli, lecz raczej alejkę między domami, jakich wiele w uboższych dzielnicach miast. Na skrzyżowaniu dróg natknęli się na szyb który łączył dwie kondygnacje, dzięki temu wiedzieli, że znajdują się na wyższej, nie udało im się jednak znaleźć niczego co wskazywałoby jak budowniczowie tego miejsca przemieszczali się między poziomami.

Tymczasem w wieży zaczynało wiać nudą. Jednorogi za murem ciągle blokowały najbardziej oczywistą drogę, a bez gwarnego towarzystwa nawet taki samotnik jak Aaron zaczynał się nudzić. Nie było nawet Szopena z którym mógłby się droczyć w dodatku Kwintus wrócił do swych eksperymentów, a Luthiasa pochłonęły księgi. Żeby tak jeszcze więzień próbował uciec, ale nie, jak na złość był potulny jak baranek, niemal apatyczny, i tylko siedział i czasami strzygł tymi swoimi ostrymi uszami, zupełnie jakby był dzikim zwierzęciem.

Tak minął cały dzień i zanosiło się, że kolejny będzie podobny.
Jednak kiedy słońce zaszło, jednorogi zaczęły się zachowywać dziwnie. Rżały i wierzgały, niektóre nawet uderzały w mur tylnymi kopytami. W końcu wzięły się nawet za wóz którym transportowano więźnia. Z trudem można było zobaczyć w jakim jest stanie, lecz dźwięki jakie docierały do uszu trójki rezydentów wieży, można było wnioskować, że bez poważnej naprawy nikt im nigdzie nie pojedzie.

Hałasy trwały do północy, wówczas ucichły jakby za sprawą magii. Rano zaś po jednorogim przekleństwie nie było śladu, została tylko zryta kopytami ziemia i nędzne szczątki wozu, lecz ani jednego jednoroga. Odeszły wszystkie.
 

Ostatnio edytowane przez Googolplex : 05-06-2017 o 22:06.
Googolplex jest offline