Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2017, 17:28   #199
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Jest mi przykro. To dlatego, że to już koniec tej przygody. I pomyśleć, że mało brakowało, a wcale bym się nie zgłosił do tej sesji! Och, jakże się cieszę, że ostatecznie zmieniłem decyzję i się skusiłem, nie bacząc na to, jak dużo w tamtym czasie miałem aktywnych rozgrywek.

Co do posta kończącego przygodę: wyszedł świetnie! Nie mam żadnych zastrzeżeń. Historie postaci fajnie zakończone i pięknie dopasowane do ich charakteru. Ładnie się ich losy zamknęły. Epilog całej historii też świetny, jak w porządnym horrorze, gdzie niby super fajnie szczęśliwe zakończenie, ale twórcy zostawiają sobie furtkę do ewentualnej nowej historii na tym samym motywie .

Ja osobiście zakończył bym to trochę inaczej (co nie znaczy lepiej!). Gwen, Wes i Henry tworzyliby trio polujące na różne demoniczne istoty, bo jak się okazuje - ISTNIEJĄ! Aaaale to już poszłoby w zupełnie inny gatunek . Tabasowe zakończenie jest jednak idealne.

Podsumowując: strasznie się cieszę, że dane było mi wziąć udział w tej sesji. Pewnie długo jej nie zapomnę... Chociaż, coś mi się wydaje, że raczej na zawsze pozostanie w mojej pamięci i co jakiś czas będę sobie do niej zaglądać, żeby powspominać tę przygodę - jak do naprawdę dobrego filmu.
Poza tym, dzięki tej sesji zyskałem MG, do której sesji wiem, że zawsze będę próbował się dostać. Tabaso, prowadzisz świetnie, piszesz niesamowicie klimatyczne posty i super jest to, że nie traktujesz graczy jako drużyny, tylko każdą postać indywidualnie. Powtórzę się, ale jak coś - we mnie zawsze masz gracza .
Dodatkowo chciałbym podziękować Kenshiemu. Muszę przyznać, że tworzyliśmy zgrany duet i pozytywnie zaskoczyłeś mnie, nie mając oporu przed nawiązaniem dosyć romantycznej znajomości z moją postacią. Liczę, że już wkrótce spotkamy się w nowej sesji, w nowych wcieleniach i że znowu dane nam będzie przeżyć .

Pozostałym graczom też chciałbym podziękować: dru, Orthan, Vesca. Relacje między naszymi postaciami niestety nie wyszły aż tak mocne jak z Kenshim, ale wierzę, że gdyby ta przygoda przewidywała trochę dłuższy scenariusz, to na pewno coś więcej udałoby się ugrać.

Jedynym moim zastrzeżeniem jest to, że było krótko. Wiem, że to horror, w którym walczyliśmy trochę z czasem, ale przydałoby się na pewno więcej wątków obyczajowych. Jakiegoś pola do popisu, by bardziej rozwinąć relacje między postaciami. Na początku widać było, że bardzo próbuję nagiąć narzucone tempo: podróżą do szeryfa, później chciałem się wkradać do jego biura, później chciałem przepytywać wszystkich NPCów itd. Potem zdałem sobie jednak sprawę, że chyba nic z tego . To nie była typowa przygodówka. Nie mówię, że liniowość rozgrywki mi przeszkadzała - wcale! Tylko przydałoby się troooszeczkę więcej swobody.

Ach... Tabaso, twórz nową sesję!
 
Pan Elf jest offline