Mężczyzna początkowo był lekko zdziwiony, ale wysłuchał Garetha do końca. Gdy była mowa o Mostowskim, rozejrzał się po sali, jakby kogoś szukał.
- Bardzo mi przykro towarzyszu, ale niestety nie znam tego prelegenta. Przyznam szczerze, że pierwszy raz jestem na tak dużej konferencji i czuję się lekko zagubiony.
Gareth podziękował uprzejmie za udzieloną odpowiedź. Pierwsza próba okazała się nie zbyt szczęśliwa, dlatego też po przejściu kilku metrów, z podobnym pytaniem zaczepił innego uczestnika spotkania.
- Mostowski? Mostowski? - powtórzył nazwisko rozmówca - Przyznam panu, że nic mi nie mówi to nazwisko. Znam kilku naukowców z Polski, ale o tym panu nie słyszałem. Zapytam jeszcze kolegę, może on go zna. Przez kilka miesięcy był na delegacji w Warszawie.
Mężczyzna podszedł do swojego kolegi i zamienił z nim kilka słów. Po chwili wrócił do Garetha i ze smutną miną pokręcił głową.
- Przykro mi, ale i kolega nigdy nie słyszał o towarzyszu Mostowskim.
Jedna osoba nie znająca Mostowskiego niewiele znaczyła. Jednak trzy kolejne, w tym jedna mająca kontaktu w warszawskim środowisku naukowym, nie mogły być przypadkiem.
Sprawie niewątpliwie należało się dokładnie przyjrzeć i zbadać historię Mostowskiego.
__________________ Konto usunięte na prośbę użytkownika. |