-Oczywiście towarzyszu funkcjonariuszu.- wydukał Paul, po czym podążył za funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa. Gdy opuścili salę konferencyjną dodał już spokojniejszym głosem-Nie rozumiem dlaczego miałem opuścić konferencję, ale rozumiem, że w taki sposób przyczynę się do rozwoju naszej socjalistycznej republiki.
Paul starał się zachować spokój i nie wychodzić z roli przesiąkniętego ideologią naukowca. Miał nadzieję, że dzięki temu sposobowi zostanie uznany jedynie za nieszkodliwego ideowca, a nie ,,Kapitalistycznego'' agenta. Ponadto Gareth chciał wierzyć w to, że nie zostali jeszcze obaj spaleni. Zdawał sobie sprawę, że w takiej sytuacji rząd USA nie miałby zamiaru ratować dwóch agentów narażając innych. Miał za złe szefostwu, że odsunięto go od projektu "Venom",
na rzecz działań w Berlinie. Od tego momentu zdany już był tylko na siebie i łut szczęścia. Miał nadzieję także, że Dan zachowa spokój i zrobi to co ma zrobić i nie będzie go ratował narażając swoje bezpieczeństwo oraz powodzenie zadania. Choć z drugiej strony potrzebował tej pomocy.