Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2017, 16:04   #4
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Pijany? Przez chwilę nie docierało do niego znaczenie tego słowa. Pijany….
Sonoroki powoli wstał pocierając czoło. Mógłby to uznać za zły trip po zażyciu wspomagaczy, ale od czasu tragedii na studiach od wszelkich prochów legalnych i nielegalnych trzymał się z daleka.
Co to było? Co widział? Czemu?
Może to z przepracowania? Tak… stanowczo przepracowanie. Na pewno.
Wdech, wydech, wdech…
Sonoroki sprawdził czy tablet działa i spakował go szybko. Kawiarnia gdzieś tu była… ponoć dobra. Nie pozostało nic innego, tylko ją sprawdzić. Może mocna kawa dobrze mu zrobi. Nie miał czasu wszak zajmować się ułudami. Może w końcu trafi mu się projekt, na którym się wybije?
Tak myśląc, ruszył przed siebie. Od kawiarni dzieliło go kilka przecznic, Shunsuke postanowił jednak przejść je piechotą. Dla zdrowia. I zebrania myśli. Był w połowie drogi, gdy rozdzwonił się jego telefon. Obcy, nieznany numer.


- Moshi moshi?- odebrał odruchowo i bez zastanowienia. Najwyżej jakaś Japoneczka, albo Koreaneczka miłym głosikiem zacznie mu wciskać propozycję rozszerzenia abonamentu.
Odpowiedziała mu jednak cisza. Nie było słychać nawet oddechu. Po prostu idealna cisza.
-Moshi Moshi.- Japończyk powtórzył i przez chwilę się niepokoił, choć nie wiedział czemu. Ale po chwili po prostu zaśmiał się cicho. Przez te złudzenie, którego stał się ofiarą, zaczynał zachowywać się paranoicznie. Przecież ktoś rozłączył się zorientowawszy się, że to była pomyłka.
Schował komórkę i znów podjął kierunek, w którym dotąd szedł. Zdecydowanie potrzebował chwili relaksu.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline