Zingger machnął ręką na znak kapitulacji.
- Dobrze, już dobrze, Panie Techler. A pukajcie sobie, że tak powiem, he, he, na zdrowie. A co do Waszej bytności na spotkaniu, to a i owszem, ktoś obyty z mocami czarnoksięskimi się przyda - puścił porozumiewawczo oko do Wolfganga. |