Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2017, 14:37   #254
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Marwald nie był do końca szczęśliwy z powodu opuszczenia wsi. Czuł się w niej dobrze, być może dla tego, że tutejszy ludzie mieli takie do niego podejście, tak to było definitywnie dlatego. Co prawda było w tym miejscu wiele nieprzyjemności jakie go spotkały, ale nigdzie nie ma tak aby było tylko dobrze. Bohater z chęcią zabrałby ze sobą kamień, nawet przez chwilę zastanawiał się, czy bartnik bo nie chciał go ponieść, ale wiedział, że to nie możliwe i nie miał zamiaru myśleć co zrobić. Mieli misje do wykonania, a byli już niemal celu, tak przynajmniej mu się wydawało, jaka była prawda, ciężko było mu powiedzieć. W ostatnim czasie było tyle śmierci, że bohatera zastanawiał się czy przypadek nie jest to koniec świata, bo przecie urodzin żadnych ostatnio nie oglądał. A każdy wie nawet ten najbardziej nie niedorozwinięty, że jak wszytko ginie, a nic się nie rodzi to będzie tylko mniej. Jeszcze do tego zima, pogoda sama już wskazywała, że to wszystko teraz obumiera, wegetuje. Może to znak, że czekają na wybrańca i jego pomocnika.

- Co uważasz o tym, przyjacielu? - zapytał bartnika - bo ja myślę, że Heidrun ma rację. Dobrze, będzie mieć ze sobą kogoś kto zna te drogi, tunele. Ja i tak będę starał się dodatkowo je sprawdzać, bo czasem oczy nasze nie są tak dobre jak inne zmysły. - dodał, jak gdyby słowem nauki.

Bohater był gotowy aby wejść w te wąskie korytarze, które miały prowadzić ich do świątyni, nie tak prosto ale miały gdzieś tam się kończyć. Może właśnie gdzieś tam będzie Konrad i Felix. Śmieciarz spoglądając na Simona pomyślał o Felixie. Tak bardzo się martwił tym małym chłopakiem, wiedział po prawdzie że jest to dorosły osobnik, ale innej rasy, ale te uczucia, że dalej to syn nie dawały mu spokoju. Pocieszał się, że Konrad o niego dba.

- A czy chłopcze wiesz jak daleko jest do świątyni? - zapytał się Simona. - może wzięli byśmy coś do oznaczenia drogi tak na wszelki wypadek, możemy kreślić tym na ścianach, albo zostawiać to za sobą.
 
Inferian jest offline