- I ja się dołożę, niech tylko ta draka z pożal się bogowie łowcami się skończy. - Dodał Santiago ładując się do łódki.
Estalijczyk nie żywił awersji do wody, jednak afektu takowoż i zwyczajnie miał nadzieję, że chybotliwa łódka nie wywróci się podczas przeprawy na drugą stronę. W każdym razie zamierzał udawać beztroskę wpatrzony w drugi brzeg w trzymając kuszę w pogotowiu, zamiast w mroczną toń pod tą starą łupiną. - Vamos. Płyńmy przyjaciele. - Rzucił usadowiwszy się na pośrodku ich okrętu desantowego.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |