Instynkt łowcy odezwał się w Berwinie całkiem niespodziewanie. Nim jeszcze usłyszał wołanie rybaka rzucił się w kierunku uciekającego mężczyzny. W biegu wyciągnął broń i próbował przejechać draniowi ostrzem po łydkach.
Pędził za nim pewien, że zwłoka będzie kosztować życie żony rybaka i jej dziecka. W duchu tylko przeklinał, że nie ma naładowanej kuszy. Z drugiej jednak strony skąd mógł wiedzieć, że mu się przyda. |