Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2017, 20:18   #7
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Haruka wpatrywała się w swoją dłoń z pomieszaniem strachu i zachwytu. To był, najprawdziwsze, najcudowniejsze, zajęcze uszka! Oparła się nagrzane od gorącej wody płytki i z fascynacją przyglądała się dziwnemu znamieniu. Czyżby ktoś ją wytatuował gdy zemdlała? Wybiegła z łazienki, chwytając jakiś ręcznik, by sprawdzić czy w mieszkaniu nie ma śladów włamania.

Była jednak zupełnie sama, a zegarek niewiele przesunął się do przodu od czasu, gdy wchodziła do łazienki. Może 5-10 minut.

Zmęczona opadła na krzesło w kuchni, wydobywając z lodówki puszkę z herbatą. Widziała jak przy otwieraniu trzęsą się jej ręce. Nie była w stanie tak tatuować, a miała spore wątpliwości czy to tak po prostu z niej zejdzie.

Ktoś jej machnął tatuaż, miała ten dziwny sen… bo to chyba był sen. Księżniczka. Kim do cholery była ta księżniczka? Wróciła się do pokoju, wrzucając do łazienki ręcznik. Padła na łóżko i jakoś wygrzebała spod poduszki telefon.


Chwilę wpatrywała się w uszka tak dziwnie podobne do tego co miała teraz na ręce, po czym wybrała numer do Asao. Nim jednak nacisnęła “słuchawkę”, zauważyła, że tatuaż na jej ręce... wyparował. Czyżby zaczynała wariować?

Haruka odłożyła telefon i chwilę wpatrywała się w swoją dłoń. To jakieś szaleństwo… że też nie zrobiła temu zdjęcia! Teraz sama nie była pewna czy to nie było przywidzenie. Sięgnęła po jeden z leżących zawsze przy łóżku szkicowników i narysowała symbol, który jeszcze przed chwilą miała na dłoni. Zaznaczyła na dłoni wielkość.
- Może… - Wyszeptała, już myśląc czy sobie czegoś takiego nie machnąć. Szybko ubrała się zgarniając szkicownik do plecaka i ruszyła do salonu. Przespaceruje się, to i drżenie rąk przejdzie.


Do studia nie miała bardzo daleko, maks pół godzinki na piechotę. W sam raz na to by dać sobie odetchnąć. Przez całą trasę łapała się na tym, że zerka czy znaczek nie wrócił. Dobrze, że ma dziś fajną robotę. Sympatyczny tradycyjny podrys do rękawka z ładniusimi smoczkami. Będzie musiała się na tym skupić i przynajmniej może nie zrobi jakiegoś błędu. Że też te uszka były takie cudowne. Z uśmiechem wkroczyła do Muscata. Sądząc po lekkim tłoku, zapowiadał się kolejny czaderski dzień dziarania.
- Kon'nichiwa! - pomachała Asao i ruszyła do przebieralni.
 
Aiko jest offline