Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2017, 22:14   #207
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Teraz z sudenlandzkiego brzegu dochodziły krzyki, które awanturnicy słyszeli płynąc łódką wynajętą od posiadacza koziej brody. Najwidoczniej działo się tam coś, co zostało spowodowane krzykami imć Wankera.

*

Berwin wystrzelił z miejsca, w którym stał niczym sprężyna w krasnoludzkim mechanizmie zegarowym. Gdy mężczyzna go mijał, Hraban miał już w ręce miecz. Dwa kroki dalej wyprowadził cięcie, niskie mierzące w nogi uciekającego. Trafił. Wrzask bólu przeszył ciemności nocy, a nieznajomy upadł na nadbrzeżny piach. Z rozciętych łydek lała się krew.

Od strony chaty rybaka, w której pytali o łódkę dały się słyszeć jakieś hałasy. Ktoś trzasnął drzwiami, a chwilę potem rozległ się tętent kopyt. Odgłos się oddalał, więc niechybnie ktoś uciekał. Rybak, który wyskoczył z łodzi, pędził na złamanie karku w kierunku swojej chaty, niepewny losu małżonki i latorośli.

*

Gdy Ziegel dobijał do brzegu, tuż obok zarytej w piach łódki, z ciemności wyłoniła się sylwetka Berwina klęczącego nieopodal brzegu nad czymś lub nad kimś. W zabudowaniach zaczęły jaśnieć okna - również sudenlandczycy dzięki działaniom bohaterów zyskali nocne, niezapomniane wrażenia.
 
xeper jest offline