- Został jeden. Teraz łatwiejsze będzie zalewanie! - szepnął Piotrowi. Pomyślał także nad tym stwierdzeniem o pacjentach. "Rozumiem, że są tu czubkowie, ale nie żeby aż tak!" Karteczka! Gwóźdź! Już wiem. Nie chcą, żebyśmy coś odkryli. Coś co tam było. "Odetnij rękę - odrośnie!" Już wiem. Coś w nich jest co nie pozwala im... Coś... Co to jest?... Nie wiem, ale nie pozwala ich skrzywdzić. Mój inteligentny umysł jest okrutnie szybki i jasny!" Podszedł do Blackera i powiedział mu na ucho: - Starego łatwiej zranić niż młodzika. A psychotropy z kieszeni użyje się na młodego, a wtedy lepiej i łatwiej będziemy "wypływać". A teraz cicho, bo nie wiadomo gdzie są mikrofony. Kamer się nie bójmy jatwo je uszkodzić. A teraz szybki skok. Jakby co to z tamtym - wskazał na Piotra - będziemy cię osłaniać i udawać, że coś znaleźliśmy. Jeśli się zgadza powtarza to Piotrowi i czeka na reakcję. |