Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2017, 12:22   #10
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację


Jako że tego dnia w teatrze nie było wystawianej sztuki, planem nadrzędnym był powrót do domu i odpalenie serwisu Nexus w celu wyboru i ściągania ilu się da modów do Skyrima, na co Szkot zbierał się od pewnego czasu. Jednak najpierw ten dziwny sen, potem stygmat Playboya… Alice nie był w nastroju i ciężko było mu się skupić. Plan na dzień wymagał solidnej weryfikacji.

Po wciągnięciu kreski w toalecie knajpki opuścił ją bez żalu i zaczął obdzwaniać znajomych celem namówienia ich na wyskok do pubu, lecz z początku szło opornie. Carson miał jakąś randkę, a Wayne jakieś dedlajny. Co się działo z tymi ludźmi? Jakby Joshua nie mógł grzecznie siedzieć z dziećmi i żoną, lub nie puszczać jej w trąbę po prostu wyskakując do pubu, a Mark pokazać szefowi środkowy palec w odpowiedzi na coraz częstsze oczekiwania na ochocze bawienie się w nadgodziny.
Jak zawsze chętny był Toshirō, choć on do wspólnych wypadów podchodził coraz bardziej ostrożnie. Toshi miał strasznie słabą głowę nawet jak na Japsa, a Alice jeszcze w Glasgow nazywany był ‘paperhead’. Albo obaj nie pili na grupowych wyjściach w miasto, albo uwalali się jak szpadle w podobnym tempie względem siebie, przy wolniej staczającej się reszcie towarzystwa. Jednak Alice od roku może nie tyle pił co wręcz tankował. Rzadko teraz siedział przy soku, a organizm po długim czasie katowania go C2H5OH mocno się uodpornił. Głęboka sympatia i przyjaźń między nimi przetrwała tę ciężką próbę, ale dawna więź zniknęła.

Również Asuka pozytywnie zareagowała na plan Alice’a, bo raz że chciała odreagować coś co mocno wkurzyło ją na dzisiejszym dyżurze na lotnisku, a dwa że u babci Natsuko była dziś wieczorna herbatka. Pani Omori i Pani Yamaguchi wraz z Natsuko miały zamienić dom w sabat, którego dużą część mogłyby stanowić wspomnienia, może nawet naoczne, intronizacji Hirohito (Asuka żartowała że może nawet wspominki z okresu Edo). Średnia wieku ponad 60 lat więcej niż liczyła sobie dziewczyna to było dla niej za wiele.

Mimo kilkumiesięcznego związku zakończonego jeszcze przed przyjazdem Alice’a do Tokio, Toshi i Asuka mieli za sobą bardzo dobre relacje co zapowiadało miły wieczór.
Który się zbliżał nieubłaganie.
Rybka w smażalni, czarka awamori, pobuszowanie w Aoyama Book Center i magicznie zrobiła się 18.00.


[MEDIA]https://insight.japantoday.com/wp-content/uploads/2016/02/dubs-akasaka.jpg[/MEDIA]

Gdy robił wypady ze znajomymi Asuki zwykle lądował w jakichś japońskich barach, a gdy z Markiem lub Joshuą prawie zawsze szli do “Dubliners”. Toshi i Asu bywali tu często z Alicem, dziewczynie nawet zrobili tu kiedyś urodziny, a oboje chętnie proponowali Szkotowi pójście właśnie tu, jako swoisty gest przyjaciół. Alice dobrze czuł się w Tokyo, ale brakowało mu często klimatu rodem z ponad 20 lat życia.
Czekając na nich siedział na stałym miejscu przy oknie i z widokiem na wielki telewizor. Dokładnie w tym samym miejscu co ćwierć wieku temu w niedziele przesiadywał jego ojciec, kiedy matka ciągała Alice’a po sklepach.
Na stoliku obok Szklanki Guinnessa leżał “The Times” i “Ashai Shimbun”. Ta druga raczej w ramach trenowania i nauki, bo o ile z mówionym Japońskim było u Szkota w porządku, to pisany japoński…
Inna historia.

- Alice-Chaan - Asuka zamachała wchodząc po schodach. Z przekory od pierwszego dnia nazywała go tak jak soba Natsuko, albo “Nasz Gaikokujin” jak dla żartu za pierwszym razem na lotnisku, gdy nie wiedziała jeszcze, że jej prababcia wychowywała go w Tokyo ćwierć wieku temu.
Klakson motoru Toshirō rozległ się pod pubem w chwilę później.





- A tak przy okazji. Znacie jakiegoś psychoterapeutę od snów co nie zedrze za dużo, a jest dobry? - Alice zdecydował się poruszyć ten temat, gdy Asuka skończyła opowiadać ze śmiechem swój sen w którym Toshi ubrany w strój pikachu ganiał się po Tokyo z policją.
TO były normalne sny.
Szkot zazdrościł.
- W sumie mam znajomą psycholożkę, która jest teraz na macierzyńskim. - powiedział Toshi, popijając kawę. - Kiedyś zrobiła analizę snu naszej znajomej, której śniło się, że po rodzinnym domu grasują potwory. Niby głupia sprawa, ale wyszło, że dziewczyna widziała, jak ojczym molestuje jej starszą siostrę. Miała trzy lata, więc jeszcze nie wiedziała o co chodzi, ale ponoć koszmar męczył ją całe życie niemal. Inu pomogła jej się z tym uporać. A że wiesz, teraz nie robi na etacie, to może nawet przyjęłaby cię za darmo, jeśli to coś ciekawego...
- A co ci się śni, Alice-Chan? -
podchwyciła radośnie Asuka, która już kończyła pierwsze piwko i wyraźnie się rozluźniła.
- Ostatnio twarde hentai. Tyle że nie rysunkowe i bez macek. Większy problem w tym “jak” mi się to śni.
- Opowiedz, opowiedz, opowiedz... -
Asuka była coraz bardziej ciekawa. Zresztą wydawało się, że Toshi również, tylko on trochę bardziej się z tym krył.
- Serio? Jak, kogo, w jakiej pozycji? - Alice roześmiał się. - Po prostu śni mi się coś nie jak Toshi-pikachu, ale… - zawahał się. - To jakbym odczuwał wspomnienie, choć nie mogłem być w takiej sytuacji. Miałem tak jakiś czas temu, teraz chyba nawrót.
- Ale mówiłeś, że to hentai... -
Asuka nie odpuszczała.
- Może po prostu trzeba ci kobiety? - Toshi spojrzał znacząco na Alice’a. Kiedy jego wzrok natomiast napotkał Asukę, oboje szybko przerzucili swoją uwagę na przyjaciela.
- Toshi-psycholog... - Alice roześmiał się, po czym zwrócił do Asuki. - No ostatnio grzmocenie od tyłu niebieskoskórej dziewczyny. Uprzedzę: nie oglądałem ostatnio “Avatara”. Ale nie tu problem, Są sny po których budzisz się Asu i wiesz, że to był sen. Czasem: “jak to dobrze że to tylko sen!”. A są tak realne, że w trakcie snu odczuwasz jakby to działo się naprawdę i nawet krótko po przebudzeniu wyglądają jak wspomnienia. Ja mam to drugie. Tylko z realnością odczuwania i poczuciem, że to co śnię już się wydarzyło. A śnią się takie rzeczy, które zdarzyć się nie mogły.
Asuka wyglądała na nieco zawstydzoną. To była dobra dziewczyna. Czasem Alice zastanawiał się czy wciąż by się z nim przyjaźniła, gdyby wiedziała... więcej.
- Może to bodypainting? - Toshirō wyraźnie starał się zracjonalizować odczucia kumpla. - Albo... wiesz, miałeś fazę, a to był jakiś klub z niebieskim oświetleniem?
- Nie o to chodzi jaką kto w śnie ma skórę. O poczucie realności. Wiedza, że to jakby naprawdę się dzieje lub wydarzyło. Miałem już tak. Niefajne. -
Szkot wziął solidny łyk Guinnessa.
- Spróbuję cię umówić z tą moją znajomą - powiedział Toshi, po czym dopił kawę. - To co, może przeniesiemy się w jakieś głośniejsze miejsce?
- Hai! -
Alice skinął głową z lekkim uśmiechem. - Myślisz o klubie? Takim z niebieskim oświetleniem? - Mrugnął z rozweseloną miną.
- Dobrze, że ja nie mam dziś na sobie niebieskiej sukienki - zaśmiała się Asuka, wstając.
- Najpierw szama, potem... przyjdzie czas na grę świateł - rzucił tajemniczo Toshi.


 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 14-06-2017 o 12:37.
Leoncoeur jest offline