Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2017, 22:15   #63
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Martin wyciągał nogi ile sił starczało i po chwili widać było skutek, uciekający drab już prawie czuł oddech pościgu na swoich plecach. Zwiadowca postanowił że spróbuje zatrzymać łotra przy pomocy sztuczki znanej jeszcze z dzieciństwa. Trzeba było delikatnie podciąć jedną z nóg uciekającego, tak aby stopy założyły się jedna na drugą i delikwent wykładał się jak długi. Metoda ta była szybka i skuteczna, a także nie wymagała zbytniej siły. Jedynym problem było to że jak się nie trafiło, to traciło się prędkość i uciekinier zyskiwał znaczną przewagę w biegu, Martin nie miał jednak postanowił zaryzykować.

Martin delikatnie, wręcz pieszczotliwie, dotknął kostki uciekającego, powodując, że ten zarył twarzą w ziemię, zanim zorientował się, że się cokolwiek dzieje. Leżący chwilę później poczuł ostrze miecza zwiadowcy na swoim karku i przestał się ruszać. Powoli dobiegał do nich sponiewierany Franz.

Schierke podbiegł.

- Uff… Huff… Khurrrwa - sapnął podbiegając do Martina. - Gdyby mi się nie zechciało zabawiać w koniuszego, to raz-dwa byśmy ich złapali. Pah!

Splunął. Pomyślał o koniu, ale nie był to czas na to, żeby go szukać. Miał tylko nadzieję, że wierzchowiec nie oddalił się zbyt daleko. Szczęśliwie okazało się, że koń należał do tych leniwych i po straceniu jeźdźca, pobiegł jeszcze chwilę, a potem zatrzymał się i zaczął skubać trawę. Jeżeli nic go nie spłoszy, to Franza czekał jedynie krótki spacer, by go odzyskać.

- Weźmy go - skinął głową w stronę leżącego. - Do pozostałych. I spytajmy, o co tu, u diabła, chodzi.
Zanim jednak wziął chłopa w arkan, poszedł po swojego konia.

- No wstawaj gamoniu i nie próbuj żadnych sztuczek, bo będzie po tobie - rozkazał więźniowi Martin w czasie gdy Franz poszedł łapać konia.

Franz zgarnął leniwego wierzchowca, natomiast Martin zaczął prowadzić więźnia w stronę Wędeczki i Atanaja.

 

Ostatnio edytowane przez Komtur : 17-06-2017 o 17:32.
Komtur jest offline