Wątek: Berlin Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2017, 11:15   #27
brody
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Obaj agenci w jednej sekundzie przekonali się, że znajdują się na wrogim terenie. Żarty się skończyły. Do tej pory ich postępowanie było wyraźnie lekkomyślne. Teraz mieli się przekonać, jak bardzo narazili całą, powierzoną im misję.

***

Funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa zaprowadził go do pobliskiego pokoju, gdzie czekał kolejny agent. Ten ubrany był w mundur z dystynkcjami kapitana.
- Niech pan usiądzie, doktor Becker.
Gareth zajął wskazane mu miejsce i z drżącym sercem czekał na dalszy rozwój wypadków.

***

Dan odczekał kilka chwil i również opuścił salę konferencyjną. Zdążył tylko zobaczyć, jak bezpieczniak wprowadza Paula do znajdującego się w pobliżu pokoju. Gdy tylko wprowadził go do środka, wyszedł na korytarz i stanął przed drzwiami.
Bez wątpienia Gareth został zabrany na jakieś przesłuchanie. Pytaniem otwartym pozostawało, czy było to tylko rutynowe sprawdzenie, czy też ich nocne akcje się do tego przyczyniły.
Niewątpliwie już sam fakt konieczności sprawdzenia dokumentów i rozmowa z funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa stanowiła spore ryzyko dla ich misji.
Nie chcąc zwiększać stopnia zagrożenia, ruszyl zgodnie z planem do toalety.

***

Kapitan wsparł głowę na prawej ręce i przez chwilę przypatrywał się Paulowi. Przed nim na biurku leżały fałszywe dokumenty, potwierdzające jego tożsamość jako wschodnioniemieckiego naukowca.
- Nie będę owijał w bawełnę, panie doktorze - zaczął w końcu - Sprawa jest z pozoru błaha, ale może sprawić sporo problemów.
Gareth nie odzywał się i starał się zachować kamienną twarz.
- Dostaliśmy informację, że widziano pana w pewnym przybytku, który nie godzi z pozycją i godności socjalistycznego naukowca. Jako mężczyzna mogę zrozumieć, że na delegacji, z daleko od żony, człowiek potrzebuje się rozerwać. Dać sobie chwilę zapomnienia. Tylko musicie zrozumieć, towarzyszu, trwająca konferencja jest jednak ważna dla naszego kraju, jaki i całego bloku. Nie można zatem dopuścić, aby zachodni dziennikarze mieli temat do niepochlebnych opinii na temat naszych obywateli, a w szczególności naszych naukowców. Nie chcę, aby się mi pan tutaj tłumaczył. Proszę tylko o to, żeby zarówno dla dobra wspólnego, jak i dla pana samego, odpuścił pan sobie kolejne wizyty w berlińskich burdelach. To wbrew pozorom bardzo niebezpieczne miejsca.

Paul nie mógł uwierzyć w to, co słyszy. Czyżby chodziło tylko o tak błahą sprawę?
Miał zbyt małe doświadczenie, żeby ocenić czy to faktycznie prawdziwa przyczyny, czy tylko pretekst i swego rodzaju ostrzeżenie dla niego.

- To w sumie tyle z mojej strony - zakończył kapitan - Może pan wracać na wykład. Życzę udanej konferencji. I obyśmy się więcej nie musieli spotykać.

Paul ukłonił się. Podziękował za ostrzeżenie i na lekko miękkich nogach wyszedł z pokoju.

***

Obaj agenci po kilku minutach znowu znaleźli się na sali konferencyjnej. Reszty wykładu Mostowskiego wysłuchali już w całkowitym spokoju.
Gdy wykład się skończył Mostowski wyszedł z sali, a zaraz za nim mężczyzna, który jak widać nie opuszczał go na krok.
Agenci musieli się teraz zastanowić, co z tym fantem zrobić. Jak pozbyć się śledzącego naukowca, agenta. I przy okazji odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego aż tak wielką uwagę niemiecka Służba Bezpieczeństwa przywiązała do pilnowania Mostowskiego.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline