Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2017, 10:47   #71
Wisienki
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Jan, Gabriel i Olena



- Te zwłoki mogły nie zostać tam przypadkowo. - zasugerował - Gdybym ruszał na łowy, rzuciłbym przynęte i czekał. - powiedział jakby od niechcenia. - Upewnijcie się, że nie jesteście śledzeni. Oleno a co ty powiesz na wizję współpracy w szpitalu na tych kilku płaszczyznach?

Wampirzyca pokiwała głową w milczeniu potwierdzając niejako możliwość przyszłej współpracy. Inna sprawa, że to co mówił brat Gabriel o pułapce było przynajmniej niepokojące.

Również Janowi słowa starca dały do myślenia.
- Na wszelki wypadek przemieszczając się po mieście miejmy oczy dookoła głowy i wyostrzone zmysły. - zaproponował. - Zwłaszcza teraz, idąc na zebranie. W tą pogodę łatwo kogoś śledzić, lecz łowca może nie być świadom wszystkich naszych mocy. Nawet jeśli w ciemności i deszczu nie dostrzeżemy człowieka to spoglądając głębiej zobaczymy jego aurę.
- Dołącze do was. Muszę zająć się chorymi i porozmawiać z siostrami. Pomyślcie moi drodzy, nad waszą wizją szpitala. Tak by nadać mu nasz blask. Janie po zebraniu możemy zabrać twoje rzeczy i wrócić tutaj. Znajdziemy dla ciebie miejsce. Oleno, ty masz swój dom. W razie kłopotów jesteś jednak nad wyraz mile widzianym gościem. W przeciągu kilku nocy powinienem zabezpieczyć też to miejsce.

Prawdę powiedziawszy to rozwiązanie bardzo się Olenie podobało bo po pierwsze dzięki niemu miałaby dostęp do najzdrowszego stada, po drugie zaś ale nie mniej ważne zapewniłoby jej to dodatkową kryjówkę, a to już nie jednemu uratowało nieżycie.

- Do rychłego zobaczenia zatem - Jan wstał i skinął głową duchownemu. - Wierzę, że nasza wspólna praca prędko przyniesie efekty, a sława tego miejsca, rozniesiona przez uzdrowionych zyska nam darowizny możnych, które umożliwią rozbudowę szpitala a nam zapewnią najpewniejsze schronienie. Po raz pierwszy od dawna patrzę w przyszłość z optymizmem.

Olena pożegnała się milczącym skinieniem głowy po czym wyszli w deszcz.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline