Wolfgang uparcie szukał, stukał i szarpał za co bardziej wystające, podejrzanie wyglądające rzeczy w biurku. Opłaciło się. Znalezienie grymuaru rozjaśniło twarz młodego adepta magii.
- To to wiemy kto jest mistrzem a kto uczniem.- Uśmiechając się pokazał reszcie podpis na woluminie.
- Teugen.- Dodał po chwili widząc na niektórych twarzach zakłopotanie.
Spisy magazynów też sporo mówiły o działalności i stanie posiadania kupca.
- Wydaje mi się, że za te dokumenty co niektórzy mogli by dać sporo pieniędzy. No ale myślę żeby upozorować włamanie rabunkowe i spadać stąd.- Dodał i popatrzył na skrzynki wyjmowane ze ściany.
Przybyli w końcu na spotkanie z Johanesem Taugenem. Ten zaprosił ich i usiedli. Techler z początku był cichy i dawał mówić towarzyszom a sam starał się niepostrzeżenie przyjrzeć się wiedźmim wzrokiem rozmówcy i jego otoczeniu. Lepiej mieć rękę na pulsie.