Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2017, 22:26   #329
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Antyszambrując w siedzibie Ruggbroderów na Adel Ring szlachcic nie był zadowolony.
~Co to za czasy, żeby prawy szlachcic musiał prosić o audiencję u zwykłego kupca. Od kiedy liczy się tylko pieniądz a nie honor, Imperium schodzi na złą drogę. Nic dziwnego, że Chaos rósł w siłę, skoro nikt już nawet nie reagował na tak jawną niesprawiedliwość.
Ale cóż, trzeba być realistą. Zrobienie awantury w tej zapyziałej dziurze niczego nie naprawi.


Wziął więc pióro, zanurzył je w kałamarzu i zawahał się.
Szanowny Panie Ruggbroder - napisał. ~ I co dalej? Co kupca obchodzi, że w jego mieście szaleją demony, nekromanci i Sigmar wie co jeszcze, pewnie odesłałby autora takiego listu do medyka… Z drugiej strony - poklepał kieszeń z dokumentami Teugena - informacje o konkurencie mogą go zainteresować. Nie spodziewał się, żeby zaapelowanie do honoru zadziałało. Dlatego zamierzał odwołać się do chęci zysku. ~Taaak. To ma szanse zadziałać.
Ponownie zanurzył pióro i zaczął pisać…
Na koniec posypał list piaskiem by wysuszyć atrament oraz poprosił jeszcze o wosk by przy podpisie zostawić odcisk sygnetu z herbem.

Wykorzystał także czas i dostęp do materiałów piśmienniczych dobrej jakości do napisania podobnego listu do barona von Sapponatheim podejrzewając, że skoro są problemy by nawet do kupca się dostać to do lokalnego możnowładcy tym bardziej wypadałoby się listownie zapowiedzieć. Te kilkanaście mil do zamku barona mógłby przebyć w ciągu kilku godzin, ale bał się, że czas oczekiwania na audiencję może być dłuższy niż kilka dni.
Pierwszy z listów wręczył słudze, ten drugi list zwinął w rulon i zabrał ze sobą.


***

Szlachcic westchnął, gdy towarzysze zaczęli mówić jeden przez drugiego. Należy chwilę pomilczeć. Pozwolić, by rozmówca zaczął się zastanawiać o czym wiemy, pomartwić. Zdobyć przewagę w rozmowie. Ale cóż...
- Wierzę, że Rada dużo może. My właśnie w tej sprawie. Różne rzeczy się zalęgły Wam pod miastem. Doprawdy niezwykłe - uważnie przyglądał się twarzy Teugena - Na ten przykład stwór cały z galarety, który na stal nie reaguje, a tylko ogniem go można pokonać. Ale do rzeczy, wiemy, że radny ma na głowie wiele spraw, a mało czasu. Obiła nam się o uszy nazwa Ordo Septinarius, a wisior jaki nosicie zawiera symbol z nią związany. Tak z ciekawości, co oznacza ta nazwa? O ile to nie tajemnica.
Potrzebujemy gotówki. Czasy są ciężkie nawet dla szlachty. Jak już Pan Mayer mówił, chętnie przyjmiemy zlecenie od Rady Miasta. Choćby i na oczyszczenie ścieków. A jeszcze chętniej od Ordo Septinarius. Szlachta ma pewne przywileje, które mogą się przydać i kompanii handlowej.


 
hen_cerbin jest offline