Cios w brzuch nie uczynił mu krzywdy. Sanitariusz był dość postawnym gościem a Piotr (pacjent cierpiący na depresje) był raczej wątłym gościem. Próba podcięcia okazała się lepszym pomysłem sanitariusz stracił na chwile równowage lecz nie wywrócił się, podobnie stało się z Piotrem. -Ty mały gnojku nie ujdzie Ci to na sucho...-odwrócił wzrok na Blackera -No choć spróbuj szczęścia!-lekarz i praktykant przerażeni poderwali się na równe nogi i zaczeli wycofywać.
Tymczasem drugi sanitariusz i Łucja dotarli już do łazienki. -No mała załatwiaj co musisz masz pięć minut ja tu czekam-odezwał się i otworzył jej drzwi (okazując minimum oznak kultury osobistej)
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |